Linie lotnicze Wizz Air poinformowały w poniedziałek, że od 14 marca zawieszą loty do stolicy Mołdawii, Kiszyniowa, ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej tego kraju.
"Wizz Air dokładnie monitoruje sytuację dotyczącą bezpieczeństwa w Mołdawii i jest w bliskim kontakcie z lokalnymi władzami, a także międzynarodowymi agencjami, aby zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa naszych operacji. Bezpieczeństwo pasażerów jest naszym największym priorytetem i dlatego w świetle ostatnich wydarzeń i wysokim, ale nie bezpośrednim, zagrożeniem dla przestrzeni powietrznej tego kraju, Wizz Air podjął trudną, ale odpowiedzialną decyzję o zawieszeniu wszystkich lotów do Kiszyniowa od 14 marca" – czytamy w komunikacie.
Wizz Air lata z Kiszyniowa m.in. do Paryża, Barcelony, Pragi, Wiednia, Budapesztu, a także kilku lotnisk w Niemczech i we Włoszech. Jednocześnie przewoźnik poinformował, że od 14 marca zwiększy liczbę lotów z pobliskiego lotniska w rumuńskich Jassach.
Od 1 grudnia 2022 r. węgierski operator, z uwagi na napiętą sytuację w Mołdawii, zamknął swoją bazę w Kiszyniowie, a loty z i do stolicy Mołdawii były wykonywane maszynami z innych baz operacyjnych w siatce przewoźnika.
Wiceszef NATO: Rosja wypowie temu państwu wojnę hybrydową
W rozmowie z telewizją Digi24 zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana stwierdził, że "Mołdawia ma historyczną szansę", aby "po 30 latach wrócić do Europy". – Prawdziwą perspektywą dla Mołdawii jest przyłączenie się do Zachodu. Rosja o tym wie i wciąż próbuje to blokować – powiedział rumuński polityk, odnosząc się do narastającego napięcia wokół tego kraju.
Wskazał, że Moskwa robi to "nie siłą militarną", ponieważ "obecnie nie jest wystarczająco liczna". – Rosja nie jest zdolna do zajęcia Odessy, a następnie dotarcia w kierunku Naddniestrza – zaznaczył, dodając, że "nie postrzega ryzyka czysto wojskowego". – Ale Rosja rozpętała w Mołdawii to, co próbowała zrobić w 2006 roku w Czarnogórze. Próbuje wykorzystać swój cały arsenał wojny hybrydowej – podkreślił Mircea Geoana.
– W interesie nas wszystkich jest, aby Mołdawia stawiała opór. W interesie obywateli Mołdawii jest wejście do dobrze prosperującej i demokratycznej Europy, a nie pozostawanie w szarej strefie. Niezależnie od sympatii politycznych, jakie mają lub nie mają obywatele Mołdawii, myślę, że jeśli chcą lepszego życia, to jest ono w demokratycznej i zamożnej Europie – dodał wiceszef Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Czytaj też:
Ukraina koncentruje swoje wojska przy granicy z Naddniestrzem