"Jeśli milion ludzi ma zginąć”
  • Marek JurekAutor:Marek Jurek

"Jeśli milion ludzi ma zginąć”

Dodano: 
Pocisk balistyczny Topol-M przystosowany do przenoszenia głowic jądrowych
Pocisk balistyczny Topol-M przystosowany do przenoszenia głowic jądrowych Źródło: Wikimedia Commons / vitalykuzmin.net
Jeśli dziś przyjąć założenie, że kolejna agresja Rosji jest nieuchronna, to nasza polityka i dyplomacja powinny zrobić wszystko, by na długiej przestrzeni między Laponią a Mołdawią to nie Polska była jej pierwszą ofiarą.

Wkwietniu 2017 r. prezydent Donald Trump – jak opowiada Bob Woodward w swej dobrze udokumentowanej książce o pierwszej kadencji Trumpa – zaprosił na kolację senatora McCaina z żoną i senatora Lindsaya Grahama. Senatorowie reprezentowali liberalne skrzydło Partii Republikańskiej i byli wewnątrzpartyjnymi oponentami prezydenta. Chodziło o przetarcie ścieżki współpracy z senacką Komisją Sił Zbrojnych (której komandor McCain przewodniczył) i o wygładzenie różnic z czasów kampanii. Rozmowa zeszła w pewnym momencie na „przeklęty problem” nuklearnego zagrożenia ze strony komunistycznej Korei. Prezydent zapytał: „Co robić?”.

John McCaine odpowiedział, że „to bardzo skomplikowane, bo [komuniści] nawet konwencjonalną artylerią mogą zabić milion ludzi w Seulu”. Senator Graham żachnął się jednak na przyjaciela i rzucił: „Jeśli milion ludzi ma zginąć, to niech ginie tam, a nie u nas”.

Artykuł został opublikowany w 48/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także