Do niecodziennej sytuacji doszło w programie "Państwo w państwie". Dawid Łukomski, który twierdzi, że został pobity przez policjantów z Kwidzyna, postanowił opowiedzieć o tym zdarzeniu w piosence. Wykonując swój utwór na żywo, śpiewał m.in. o "bandytach w mundurach". Wtedy występ przerwał były funkcjonariusz Komendy Głównej Policji Krzysztof Hajdas.
– Jeżeli coś z tym nie zrobimy, to ja wychodzę. Nie zgadzam się na coś takiego. Moi koledzy nie są bandytami w mundurach. Albo się poważnie traktujemy, alb nie. Nie obrażamy gości – oświadczył były policjant. – To jest grzeczne określenie. Przez to, że jesteśmy w telewizji nie mogę używać agresywnych określeń. Walczę tutaj o sprawiedliwość. Chcę, żeby policjanci zostali ukarani – odpowiedział Łukomski.
Atmosferę załagodziła dopiero interwencja prowadzącego program Przemysława Talkowskiego. – Usiądźmy w takim razie na miejsce, bo rozumiem w pewnym sensie dlaczego Krzysztof Hajdas przerwał ten występ – stwierdził dziennikarz, przekonując byłego funkcjonariusza KGP, aby ten został w studio.
Sprawa pobicia Dawida Łukomskiego została umorzona ze względu na niską szkodliwość czynu. W kolejnym wyroku policjanci zostali uniewinnieni. Według relacji Polsat News sąd miał wątpliwości co do winy funkcjonariuszy, ponieważ ofiara nie była w stanie podać dokładnej liczby ciosów pałką.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda