Znany reporter zwolnił się z TVP po tygodniu. "Spodziewałem się chaosu, zastałem chaos"

Znany reporter zwolnił się z TVP po tygodniu. "Spodziewałem się chaosu, zastałem chaos"

Dodano: 
Mikrofony TVP, zdjęcie ilustracyjne
Mikrofony TVP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Reporter Tomasz Marzec ujawnił, dlaczego zaledwie po tygodniu odszedł z redakcji "19:30". – Spodziewałem się chaosu, zastałem chaos – zaznaczył.

Na początku stycznia Wirtualne Media informowały nieoficjalnie, że reporter Tomasz Marzec żegna się z redakcją głównego programu informacyjnego "nowej" TVP – "19:30".

Jak się okazało, Marzec rozwiązał umowę z TVP zaledwie po tygodniu pracy. W rozmowie z Wirtualną Polską dziennikarz ujawnił kulisy swojego odejścia z "19:30", a także opisał, jak wyglądała organizacja redakcji głównego serwisu informacyjnego "nowej" Telewizji Polskiej.

Tomasz Marzec zdradza kulisy odejścia z TVP

– Na początku miałem być reporterem "19:30". Potem "zobaczymy". A czym miałem się tam zajmować? Trudno powiedzieć, nadal się nad tym zastanawiam. Wiem, czym chciałem się zajmować, ale nikt o tym ze mną nie rozmawiał. (...) Naiwny może byłem. Spodziewałem się chaosu, zastałem chaos. Byłem jednak przekonany, że idziemy tam z jakimś planem, ale go nie poznałem – powiedział Tomasz Marzec.

Reporter wskazał, że bezpośrednią przyczyną jego odejścia z "19:30" była ingerencja redakcji w treść komentarza w jego materiale. – Odszedłem po bardzo ostrej wymianie zdań na zasadniczy dla mnie temat – granic ingerencji wydawcy w materiał reportera. Zgłosiłem Pawłowi Płusce i Grzegorzowi Sajórowi swoje wątpliwości, w odpowiedzi dostałem mało elegancką sugestię – tak to nazwijmy – żebym się zwolnił. Więc się zwolniłem. To tyle – skomentował.

– Złożyłem wypowiedzenie, przestałem przychodzić następnego dnia. Po tygodniu interweniowałem... bo chciałem rozwiązać umowę, prosiłem, żeby ktoś się tym zainteresował. Udało się chyba po dwóch tygodniach. Ale generalnie nikogo nie obchodziło, dlaczego się zwalniam, raczej: jak szybko i bezboleśnie rozwiązać umowę. "A jak się uspokoi, to dostanę coś innego" – rzucono jedynie i tak to mniej więcej wyglądało. Ja mam co robić, ale obawiam się, że setki osób pracujących w TVP żyją od dwóch miesięcy w całkowitej niepewności – oznajmił Marzec.

Wirtualna Polska o skomentowanie wywiadu zwróciła się do Pawła Płuski. Jednak szef "19:30" zdecydował się nie komentować sprawy.

Kim jest Tomasz Marzec?

Tomasz Marzec był jednym z pierwszych reporterów, który dołączył do nowego programu informacyjnego Telewizji Polskiej. Jego pierwszy materiał w "19:30" można było zobaczyć 23 grudnia. Opowiadał o przejściu Kościoła grekokatolickiego na kalendarz gregoriański przy świętowaniu Bożego Narodzenia.

Zanim związał się z "nową" TVP, do listopada 2022 r. pracował w biurze prasowym Najwyższej Izby Kontroli. Kierował zespołem przygotowującym komunikaty dla mediów na temat wyników kontroli prowadzonych przez NIK. Najdłużej pracował w TVN, gdzie prowadził m.in. program publicystyczny "Czarno na białym".

Czytaj też:
Kurska pozywa TVP i szefa "19.30". "To, co zrobili, to szczucie i hejt"
Czytaj też:
Manipulacja sondażem w "19:30". Lawina komentarzy

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także