Był na scenie obok Adamowicza. Dramatyczna relacja świadka

Był na scenie obok Adamowicza. Dramatyczna relacja świadka

Dodano: 
Finał WOŚP w Gdańsku
Finał WOŚP w Gdańsku Źródło:PAP / dam Warżawa
Zobaczyłem, że w prawej dłoni trzyma ogromny nóż. I wiedziałem już, że żarty się skończyły – powiedział w rozmowie z TVN24 Michał Jelionek, prowadzący tragiczny finał WOŚP w Gdańsku.

W niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został dźgnięty nożem w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dramat rozegrał się na scenie. Jego świadkiem był prowadzący imprezę Michał Jelionek.

– Kiedy dostrzegłem, że ktoś z publiczności pojawił się na scenie, myślałem, że to jest pijana osoba, która chce się popisać. Chwilę później dostrzegłem, że w prawej dłoni trzyma ogromny nóż. I wtedy już wiedziałem, że to nie są żarty, więc automatycznie się cofnąłem. Potem ten człowiek w triumfalnym geście kroczył po scenie wymachując nożem – relacjonował mężczyzna.

Jego zdaniem skandaliczna była sytuacja, w której "przez około dwadzieścia sekund nikt z ochrony nie zareagował". – Ten człowiek kroczył po scenie, wypowiadał jakieś słowa i nadal stanowił niebezpieczeństwo – podkreślił Jelionek.

Pytany, czy napastnik, Stefan W., rzeczywiście miał na sobie identyfikator z napisem "media", świadek stwierdził, że osobiście tej plakietki nie widział. Tłumaczył, że w pierwszych chwilach po ataku nie było wiadomo, kto został ranny. – Stałem z drugiej strony i dopiero potem dostrzegłem w tłumie, że to jest Paweł Adamowicz – powiedział.

Nożownik z Gdańska spędził w więzieniu ponad pięć i pół roku za napady na banki. Jak poinformowała w poniedziałek Służba Więzienna, mężczyzna zakończył odbywanie kary w grudniu 2018 r.

Czytaj też:
Przyjaciel Adamowicza oskarża. Padło szokujące zdanie

Źródło: TVN24
Czytaj także