Jan Rokita sześć lat temu nazwał byłego komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego "wyjątkowo nikczemnym prokuratorem stanu wojennego". Przegrał z Kornatowskim sprawę w sądzie i musi zapłacić ok. 350 tys. zł tytułem przeprosin i zadośćuczynienia. Rokita oświadczył, że egzekucją należności zajął się komornik. Politycy konkurujących partii zapowiadają "zrzutkę", by pomóc koledze. Sprawę komentuje Piotr Semka, publicysta tygodnika Do Rzeczy.
Łaskawe datki pogrążają Rokitę
Dodano: / Zmieniono: