Żukowska o poprawkach do FO: Znaczą tyle, co kwiatki namalowane w szkolnym zeszycie

Żukowska o poprawkach do FO: Znaczą tyle, co kwiatki namalowane w szkolnym zeszycie

Dodano: 
Anna-Maria Żukowska
Anna-Maria Żukowska Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Wszystkie poprawki, również te zgłoszone w Sejmie, wykraczają poza zakres przedłożenia ustawy – stwierdziła Anna Maria Żukowska z Lewicy.

Na początku maja Sejm przyjął projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Jest ona konieczna do uruchomienia Funduszu Odbudowy. Aby sięgnąć po środki z FO, rząd musiał przygotować Krajowy Plan Odbudowy, który 3 maja przesłał do Komisji Europejskiej. Z tej puli Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro. W środę marszałek Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat zajmie się ustawą ratyfikacyjną dopiero na następnym posiedzeniu, czyli 27 maja.

Jak przyznaje w rozmowie z TVP posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, nie ma większego znaczenia, czy Senat zajmie się ratyfikacją Funduszu Odbudowy jak najszybciej, czy pod koniec ustawowego czasu 30 dni, ponieważ na decyzję jest czas do końca czerwca. – Senat na decyzję ma 30 dni i jeśli chce w tym czasie poczytać, posprawdzać, zamówić ekspertyzy, zorganizować spotkania, to niech to robi. Na wysłanie ratyfikacji do Komisji Europejskiej mamy czas do końca czerwca. Decyzja Senatu zapadnie więc i tak wcześniej – stwierdziła.

"Nie widzę sensu poprawek, ale czego się nie robi dla zjednoczonej opozycji"

– Pomysł wnoszenia poprawek pojawił się już w Sejmie. KO złożyła pakiet 10 poprawek, 8 z nich poparliśmy. Pojawią się one w Senacie i też je poprzemy. Nie zmienia to faktu, że sama ustawa o ratyfikacji jest bardzo krótka, dwu-zdaniowa i czy przyjmiemy ją tydzień wcześniej czy później nie ma znaczenia – stwierdziła polityk.

Jak dodała, osobiście "nie widzi sensu" tych poprawek, ale "czego się nie robi dla zjednoczonej opozycji".

– Zgadzam się, że wszystkie poprawki, również te zgłoszone w Sejmie, wykraczają poza zakres przedłożenia ustawy. Dlatego nie zgłosimy własnych poprawek. Ale czego się nie robi dla zjednoczonej opozycji – mówiła w TVP.

– Jeśli inne ugrupowania maja taką głęboką potrzebę i chcą tam wpisać różne zacne postulaty, to niech wpiszą. Będzie dużo ozdobników, jak w zeszycie szkolnym ozdobionym kwiatkami. Niczego to nie zmieni w tej ustawie i nie interesuje UE. Dla nich ważne jest, czy Polska ratyfikowała ustawę – tłumaczyła.

Czytaj też:
Wicemarszałek Senatu o głosowaniu ws. RPO: Wszystko było policzone
Czytaj też:
Tarczyński do posła PO: Obrzydliwy kłamca. Jesteście przegrywami
Czytaj też:
Będą kary dla posłów Solidarnej Polski? Brudziński odpowiada

Źródło: TVP
Czytaj także