Europosłanka Róża Thun poinformowała wczoraj na Twitterze, że opuszcza szeregi Platformy Obywatelskiej.
Sprzeciw Thun wobec działań PO
Moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym jak głosuje nasza delegacja PO w Parlamencie Europejskim – przekazała Thun w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. – Często różniłam się w głosowaniach z zarządem naszej partii. Chodziło o przyjmowanie uchodźców i otaczanie ich opieka. Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa – dodaje polityk.
Europoseł wskazuje, że kroplą, która przelała czarę goryczy, było wstrzymanie się w głosowaniu nad zasobami własnymi UE czyli Funduszem Odbudowy. – Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich – podkreśliła.
Polityk opublikowała na Twitterze list skierowany do wyborców, w którym tłumaczy swoją decyzję.
Polityk dołączy do Polski 2050?
Medialne informację o dołączeniu przez Thun do formacji Szymona Hołowni, polityk komentował na antenie TVN24.
– Róża Thun nie jest ze mną po słowie. Jest posłanką Rzeczpospolitej do PE. Nie prowadziliśmy rozmów nt. jej ewentualnego dołączenia do Polski2050, ale wiele razy powtarzałem i powtórzę raz jeszcze, że bardzo ją szanuję, cenię od lat i imponuje im jej wiedza nt. UE i zmysł solidarności polskiej i europejskiej – tłumaczył Hołownia w "Faktach po Faktach".
Jednocześnie lider Polski 2020 zapewnił, że jego ugrupowanie "nie mam takich planów i nie toczy takich rozmów (nt. przyjmowania posłów wyrzucanych z PO - red.).
– Jesteśmy pragmatykami. Nie mogę zadeklarować, że nikt więcej do koła Polski2050 nie dołączy, ale nie jest naszym celem budowanie klubu parlamentarnego w tym parlamencie nie wiadomo jak wielkiego i dominującego. To zupełnie nie o to chodzi – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
Thun szokuje: Jeśli nie obalimy PiS, to nikt nie przeżyje na kontynencie