Adam Bodnar w rozmowie z "Nową Trybuną Ludową" odniósł się do pata jaki obserwujemy w kwestii wyboru jego następcy. Pytany z czego wynika brak woli politycznej, aby wybrać kandydata łączącego różne środowiska, Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość, które ma większość w Sejmie, nie zna pojęcia kompromisu. – Z tego powodu będzie stawiało na osoby bezpośrednio związane z partią z bardzo pragmatycznych powodów – wyjaśnił.
RPO wyraził pogląd, żekandydatów, którzy potrafiliby stanąć ponad podziałami, należy szukać poza partiami. – Dobrym przykładem była pani mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która miała poparcie ponad tysiąca różnych organizacji społecznych. Jej kandydatura przepadła, bo pani Rudzińska-Bluszcz byłaby Rzecznikiem całkowicie niezależnym od wpływu tej, czy innej partii – wskazał.
Jakie plany ma Adam Bodnar po zakończeniu pełnienia obowiązków Rzecznika? – Z jednej strony dusza się rwie, aby trochę odpocząć i zrobić sobie chwilę przerwy – przyznał. Jak dodał, z drugiej strony takie spotkania jak ostatnie w Opolu pokazują, że ciąży na nim duża odpowiedzialność, a ludzie pokładają w nim zaufanie. – Z tego powodu wiem, że nadal muszę pozostać w tej służbie publicznej. Skupię się teraz na pracy akademickiej oraz pracy dla sektora pozarządowego – zdradził.
Kolejna nieudana próba powołania RPO
Fiaskiem zakończyła się piąta próba powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. W ubiegły piątek w głosowaniu Senat nie zgodził się na powołanie na tę funkcję kandydatki zgłoszonej przez Prawo i Sprawiedliwość, niezależnej senator Lidii Staroń. Za jej kandydaturą opowiedziało się 45 senatorów. Przeciwnych było 51. Od głosu wstrzymały się 3 osoby: sama kandydatka, Dorota Czudowska i Andrzej Pająk (PiS).
Wynik piątkowego głosowania oznacza, że procedura wyboru RPO musi być ponowiona.
Czytaj też:
"To było wstrząsające". Senator KO: Słyszałem rozmowy kolegów z PiSCzytaj też:
"Nie mówiłem o tym wcześniej". Bosak zdradził, dlaczego Staroń nie przyszła na debatę