Jarosław Gowin traci stanowisko wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Sprawę komentują dziennikarze i politycy. O komentarz został poproszony przez dziennikarza WP m.in. Donald Tusk. Lider PO nie był specjalnie zaskoczony decyzją o usunięciu Gowina z rządu.
– Kończy się pewna groteska. To wychodzenie jest rekordowe w historii. Stało się to, co musiało się stać – ocenił Tusk. – Ja znam Kaczyńskiego. On nie wybacza takich manewrów – zaznaczył. Dopytywany o to, czy oznacza to, że nie ma już w Polsce rządu większościowego, stwierdził, że „nie liczy głosów PiS-u” i jutro dowiemy się więcej.
Gowin do dymisji
Rzecznik prasowy rządu Piotr Müller podczas konferencji prasowej we wtorek przekazał, że premier Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Jako powód takiej decyzji Müller wskazał przede wszystkim na opór Gowina w sprawie wdrażania Polskiego Ładu, pod którym sam Gowin podpisał się w maju. – To było niedotrzymanie umowy. Nie możemy się na to zgodzić. Pan Gowin zmienił zdanie – mówił.
– Premier Morawiecki podjął ważną decyzję. Podjął ją, biorąc pod uwagę brak wystarczających postępów nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu, które należą do resortu rozwoju, jak również na brak rzeczywistego dialogu. Z powodu tych powodów premier Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii – przekazał rzecznik rządu.
"Historyczna chwila"
Były wicepremier zdradził, że o swojej dymisji dowiedział się z mediów. – To wiele mówi o pewnej kulturze politycznej, a może antykulturze politycznej, która w ostatnim czasie w naszym obozie zapanowała – stwierdził.
Te słowa potwierdziła również Magdalena Sroka w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.
– To na pewno historyczna chwila. Chwila, w której Jarosław Gowin w dniu protestów w całej Polsce, dowiedział się z TVN24 o tym, że został zdymisjonowany. To świadczy przede wszystkim o tym, że PiS nie potrafi prowadzić dialogu. PiS właśnie zakończył projekt jakim jest Zjednoczona Prawica – mówiła polityk.
Sroka dodała, że wszyscy posłowie Porozumienia mają zamiar pozostać przy Jarosławie Gowinie. – W tej chwili PiS nie będzie miał większości. Oczywiście może dalej rządzić w tej sytuacji, zbierać tę większość do poszczególnych głosowań wśród posłów może z kół, może z Lewicy. Myślę, że te właśnie podatkowe rozwiązania, które przed nami w parlamencie przed nami, będą głosowane właśnie z Lewicą albo z częścią Lewicą, z partią Razem – mówiła Magdalena Sroka.
Czytaj też:
"Chyba myślał, że już jest w poważnej polityce". Terlecki wbija szpilę StrzeżkowiCzytaj też:
Bosak o Gowinie: Są granice wykręcania kota ogonemCzytaj też:
Gowin: Nie wyobrażam sobie, żeby koalicja realizowała program skrajnie socjalistyczny