Jarosław Gowin traci stanowisko wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Sprawę komentują dziennikarze i politycy. Zawirowania na polskiej scenie politycznej komentował również poseł Lewicy Adrian Zandberg. Na antenie Polsat News określił Zjednoczoną Prawicę mianem "Gnijącej Prawicy".
Na wspomnienie, że Jarosław Gowin tuż przed dymisją powiedział, że to poparcie Lewicy "przelało czarę goryczy", Zandberg stwierdził, że "nie będzie płakał", jeśli to przez niego rozpadnie się koalicja rządząca.
Jego zdaniem, dzisiejsze głosowanie nad ustawą medialną rozstrzygnie ostatecznie, "czy mamy rząd większościowy, czy mniejszościowy". – Ile wart jest Jarosław Gowin, zobaczymy po dzisiejszych głosowaniach – dodawał.
– Intencja za tą ustawą jest jasna. Nie jest nią zapewnienie większego pluralizmu, którego w Polsce powinno być więcej niż teraz, tylko zmniejszenie go. My z pewnością czegoś takiego nie poprzemy – podkreślił.
Gowin do dymisji
Rzecznik prasowy rządu Piotr Müller podczas konferencji prasowej we wtorek przekazał, że premier Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Jako powód takiej decyzji Müller wskazał przede wszystkim na opór Gowina w sprawie wdrażania Polskiego Ładu, pod którym sam Gowin podpisał się w maju. – To było niedotrzymanie umowy. Nie możemy się na to zgodzić. Pan Gowin zmienił zdanie – mówił.
– Premier Morawiecki podjął ważną decyzję. Podjął ją, biorąc pod uwagę brak wystarczających postępów nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu, które należą do resortu rozwoju, jak również na brak rzeczywistego dialogu. Z powodu tych powodów premier Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii – przekazał rzecznik rządu.
Czytaj też:
Szykuje się kolejne ultimatum w Zjednoczonej Prawicy? Solidarna Polska planuje ofensywęCzytaj też:
Bosak: Obciążenia małych przedsiębiorców wzrosną dramatycznieCzytaj też:
"Myślę, że się dogadamy". Zaskakujące słowa posła PiS