W sobotę prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, co wywołało ostrą reakcję strony izraelskiej, która wycofała z Polski swojego charge d'affaires.
Zgodnie z nowymi przepisami, po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej, niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania. Chodzi przede wszystkim o powstrzymanie procederu dzikiej reprywatyzacji. Z kolei ambasada Izraela stoi na stanowisku, że to uderzenie w prawa ofiar Holokaustu do roszczeń. Ustawę krytykują także Stany Zjednoczone.
Dlaczego Izrael tak atakuje Polskę?
– Myślę, że będziemy mieli do czynienia z tego rodzaju polityką, to znaczy z przypisywaniem Polsce winy za Holokaust i za brak reakcji na antysemityzm w ogóle na świecie, dopóki w Izraelu będzie to wykorzystywane jako element walki politycznej – powiedział w TVP Info prof. Henryk Domański.
Ekspert zwrócił uwagę, że w Izraelu stale odbywają się wybory, a kwestia Holokaustu i antysemityzmu jest wykorzystywana w kampanii przez polityków. – Obrona interesów żydowskich na świecie, w tym przypadku związanych jeszcze na dodatek z Holokaustem, który kojarzy się jak najgorzej, ze zbrodnią, i przypisywanie go jakiemuś narodowi – niekoniecznie Niemcom, bo oni w ocenie Izraela już zapłacili to, co mieli zapłacić – więc koncentrowanie się na Polsce jest bardzo skutecznym narzędziem – podkreślił socjolog z Polskiej Akademii Nauk.
– Wydaje mi się, że to jeszcze potrwa kilkanaście lat i cokolwiek by rząd polski nie zrobił, to niewiele to dala, aczkolwiek musi robić, bo jakby milczał, to by się przyznał do winy. W związku z tym musimy się pogodzić, że lobby żydowskie, głównie w Stanach Zjednoczonych, jest silniejsze od polskiego – zaznaczył profesor.
Czytaj też:
Karczewski o reakcji Izraela: Haniebne słowa krzywdzące PolskęCzytaj też:
Hołownia: Kaczyński będzie miał teraz problemy, o jakich mu się nie śniło