Wyrok czeskiego Sądu Konstytucyjnego zapadł w momencie trwającej dyskusji o możliwości prawnego zrównania statusu tzw. małżeństw jednopłciowych z tradycyjnymi rodzinami. W czeskim parlamencie toczą się bowiem prace nad ustawą przyznającą parom homoseksualnym te same prawa, co małżeństwom.
Sędziowie orzekli, że czeska konstytucja wyklucza nie tylko prawną możliwość zrównania obu rodzajów związków, ale także możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Tak jak w Polsce, instytucja małżeństwa w Czechach pozostaje pod konstytucyjną ochroną.
Kluczowe dobro dziecka
Zgodnie z prawem adopcja dzieci w Czechach jest możliwa tylko przez pary pozostające w związku małżeńskim. Wyrok Sądu Konstytucyjnego potwierdził, że taki związek mogą zawrzeć wyłącznie mężczyzna i kobieta.
Takie prawo jest podyktowane, zgodnie z uzasadnieniem sądu, "troską o dobro dziecka oraz udowodnionym naukowo lepszym wzrostem psychospołecznym dzieci wychowywanych w domach, gdzie funkcjonują wzorce zarówno męskie jak i żeńskie".
Kwestia adopcji dzieci przez pary homoseksualne była podnoszona przez Sąd Konstytucyjny już kilkukrotnie. Za każdym razem podkreślano, że dobro dziecka jest wartością nadrzędną, a jego prawidłowy rozwój jest możliwy tylko w stabilnym związku.
"Praworządność wygrywa"
Decyzję czeskich sędziów postanowił skomentować Michał Wójcik. Minister w Kancelarii Premiera zakpił przy tym z pochodzącej z Czech unijnej komisarz odpowiedzialnej za wartości i przejrzystość, Very Jourovej. Polityk od dłuższego czasu atakuje Polskę i Węgry za rzekome łamanie zasady praworządności.
"Trudny wieczór dla pochodzącej z Czech p. Przewodniczącej V. Jourovej po wyroku Sądu Konstytucyjnego Czech, który zakazał adopcji dzieci przez pary jednopłciowe i zakazał małżeństw jednopłciowych. Brawo dla czeskich sędziów. Praworządność wygrywa" – napisał polityk Solidarnej Polski.
twitterCzytaj też:
Wójcik: Nie powinniśmy się cofnąć ani o krokCzytaj też:
"Główny klakier, który bije brawo w Brukseli". Wójcik mocno o Tusku