W środę Sejm przyjął nowelizacją ustawy medialnej, która została nazwana "lex TVN". Projekt zakłada doprecyzowanie przepisów dotyczących przyznawania koncesji radiowo-telewizyjnej stacjom należącym do kapitału zagranicznego. Za ustawą opowiedziało się 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 głosach wstrzymujących się.
W skrócie chodzi o to, że tak jak dotychczas koncesję na nadawanie będą mogły uzyskać podmioty z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, jednak pod warunkiem, że nie będą zależne od podmiotów spoza EOG. Zdaniem opozycji, ustawa wymierzona jest wprost w telewizję TVN, której właścicielem jest amerykańskie Discovery. Z kolei PiS tłumaczy, że chodzi o ochronę rynku medialnego przed wrogimi podmiotami spoza UE, jak z Rosji, Chin czy z krajów arabskich.
Jourova: Polska ustawa wysyła negatywny sygnał
W czwartek do ustawy "lex TVN" odniosła się wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova. "Pluralizm mediów oraz różnorodność opinii są czymś, co silne demokracje popierają, a nie przeciwko czemu walczą. Projekt polskiej ustawy medialnej wysyła negatywny sygnał" – napisała na Twitterze.
Jej zdaniem, w całej Unii Europejskiej potrzebne są przepisy dotyczące mediów, by "bronić wolność mediów i wspierać praworządność".
Sprawozdawca projektu "lex TVN" Marek Suski z PiS zapowiedział, że w Senacie zgłoszona zostanie poprawka, którą przeoczono w czasie prac Sejmu. – Chodzi o to, żeby nadawcy, którzy mają koncesje satelitarne, nie musieli spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Żebyście nie mówili, że chcemy likwidować TVN24 – oświadczył polityk PiS.
Czytaj też:
TVN apeluje do prezydenta Dudy. Wydano specjalne oświadczenieCzytaj też:
Kowal: Marszałek Witek powinna stanąć przed Trybunałem Stanu