Po skierowaniu przez Komisję Europejską wniosku do TSUE o ukaranie finansowe Polski za niewykonanie wyroku ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, politycy obozu rządzącego odważniej zabrali głos w kwestii ewentualnej weryfikacji stosunków Polski z Unią Europejską.
– Powinniśmy myśleć nad tym, w jaki sposób możemy jak najbardziej współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii. Ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia – powiedział w zeszłym tygodniu wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Dodał, że "jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, to musimy szukać drastycznych rozwiązań".
Terlecki wskazał też na Wielką Brytanię, która 31 stycznia 2020 roku formalnie opuściła Unię Europejską. – Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej demokracji im nie odpowiada. Odwrócili się i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla uczestnictwa w UE jest bardzo silne. No, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – stwierdził polityk PiS. Te słowa zostały odebrane przez część polityków i komentatorów jako zapowiedź polexitu.
Duże kontrowersje wzbudziła też wypowiedź Marka Suskiego. – Polska nielegalna walczyła dzielnie podczas II wojny światowej z jednym okupantem, walczyła z okupantem niemieckim. Walczyliśmy też z okupantem sowieckim. Będziemy walczyć z okupantem brukselskim (…). Bruksela przysyła nam namiestników, którzy mają nam Polskę doprowadzić do porządku. Rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym narodem wolnych Polaków – słyszymy na nagraniu.
Leszczyna: Dążą do Polexitu
O wypowiedziach wysoko postawionych polityków PiS mówiła we wtorek na antenie TVN 24 Izabela Leszczyna.
– Sytuacja jest dynamiczna i ona się zmienia i okazuje się, że PiS nie tylko idzie w zaparte, ale PiS dąży do Polexitu i cokolwiek by tu powiedział jakikolwiek minister, który do pana przychodzi, to Terlecki powiedział to co powiedział, Suski powiedział to co powiedział i wielu z nich tak myśli i powiedzieli to z błogosławieństwem Kaczyńskiego – powiedziała parlamentarzystka.
"PiS poszedł na skróty"
Poseł PO była też pytana protest przedstawicieli służby zdrowia. Postulaty Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia obejmują m.in.: natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki; zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego; wprowadzenie norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów oraz wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.
26 mld zł w tym roku i ponad 100 mld zł w roku kolejnym – tyle według Ministerstwa Zdrowia miałoby kosztować spełnienie postulatów medyków.
Leszczyna zwróciła uwagę na olbrzymi zakres uprawianej przez rząd socjalnej redystrybucji. – W innych krajach, jakby system redystrybucji podatkowej nie jest tak hojny jak w Polsce, bo inne rządy uważają, że obowiązkiem państwa jest zapewnić najpierw dobrą ochronę zdrowia, dobrą edukację, a potem jak zostanie, to rozdajemy ludziom pieniądze. Rząd PiS-u poszedł na skróty i najpierw rozdał pieniądze, których de facto nie miał i powiedział ludziom, leczcie się sami – powiedziała.
– Każdy z nas w PO musi mieć w sobie takie poczucie odpowiedzialności, że jednak jest żołnierzem, bo panie redaktorze my naprawdę jesteśmy trochę na wojnie o Polskę, o demokrację, o wolności, o prawa człowieka, o prawa obywatela, o pieniądze unijne, no przecież PiS mówi, że jest na wojnie hybrydowej z Unią Europejską – powiedziała Izabela Leszczyna w kontekście sporu o funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Jak zaznaczyła, Polska demokracja będzie mnie krucha po likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Czytaj też:
Sikorski: W tym sensie Unia Europejska irytuje KaczyńskiegoCzytaj też:
"Nastąpił drenaż mózgów". Bartoszewski o potrzebie reformy służby zdrowia