„Jeśliby ktoś miał wątpliwości, czy naród polski jest jednością, to ja czuję, że mam prawo dziś wam odpowiedzieć. [...] Polska jest jednością. [...] Jej jednością jest moc nadprzyrodzona łaski Bożej! Jej nadzieją niezłomną jest pragnienie katolickiej Polski, Chrystusowej Polski! Katolickiej w każdym sercu polskim, w każdej kołysce, katolickiej w rodzinie, katolickiej w szkole, katolickiej w przedszkolu, katolickiej w wojsku, w więzieniu nawet, katolickiej przy urodzeniu i przy zgodnie”. Dalej – przemówienie z 26 września 1968 r., z okazji 150-lecia metropolii warszawskiej: „Niech się nikt nie zgorszy – bo byłoby to zgorszenie faryzejskie! – z zestawienia: »P o l a k – k a t o l i k«! Nie jest to hasło, to jest płód życiowy wyrosły z warunków bytowania Kościoła w udręczonym narodzie. To rzeczywistość! Nie można było inaczej ratować narodu przed wynarodowieniem, rusyfikacją, germanizacją, sprawosławieniem czy sprotestantyzowaniem, jak tylko za cenę powiązania tych dwóch żywotnych sił w j e d n ą całość”. I wreszcie kazanie świętokrzyskie z 18 stycznia 1976 r.: „Polska jest krajem Polaków, to znaczy jest krajem narodowym”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.