Jeden z liderów Konfederacji, Robert Winnicki, był gościem Marcina Roli na antenie wRealu24. Rozmowa dotyczyła głośnych urodzin Roberta Mazurka, na których pojawili się politycy zarówno opozycji, jak i partii rządzącej.
"Żałosne i niewiarygodne"
– Najgorze jest to, że ludzie cały czas wierzą w ten teatr min i pozorów. Tak, jak wierzą, że jest inna polityka unijna realizowana przez PiS i Platformę. Przychodzi co do czego, to oczywiście PiS mówi o niepodległości, a Platforma o europejskości, ale polityka na forum Unii Europejskiej jest ta sama. Zgoda na te same rzeczy jest realizowana. W związku z czym, jest to dosyć żałosne i niewiarygodne – ocenił prezes Ruchu Narodowego.
Robert Winnicki zauważył, od razu w mediach pojawiły się nagłówki, że "Tusk się wściekł". – No bo co mieli powiedzieć? No musieli zareagować. Bo albo się walczy z dyktaturą - jak opowiadają platformersi w Sejmie - albo się pije z dyktaturą. Jedno albo drugie. Albo jest tak źle, albo jest tak dobrze – podkreślał.
"Magdalenka trwa 30 lat"
Na uwagę Marcina Roli, że sytuacja ta może przypominać Magdalenkę, poseł Konfederacji przytaknął. – Magdalenka trwa 30 lat – wskazał. Winnicki tłumaczył, że nawet w kwestii polityki covidowej jest sojusz PiS, PO, PSL i SLD, a Konfederacja - spoza Magdalenki - ma w tej sprawie inne zdanie.
– Dużo się zmienia, 30 lat minęło i ktoś powie, że genetyka w polityce nie odgrywa dużej roli, ale ta polityka polityczna - skąd komu nogi wyrastają jednak odgrywa rolę. Ma cały czas przełożenie na zachowanie, na podejście sił poszczególnych w kraju do rzeczywistości, do sytuacji – tłumaczył Robert Winnicki.
twitterCzytaj też:
"To w kręgach politycznych jest nie do wybaczenia". Mazurek przedstawia "kilka faktów" ws. swoich urodzinCzytaj też:
Posłowie PO na urodzinach Mazurka. Tusk zabrał głos: Dlatego byłem tak przejęty