Wiceminister sprawiedliwości: Te ustalenia są miażdżące dla obiektywizmu NIK

Wiceminister sprawiedliwości: Te ustalenia są miażdżące dla obiektywizmu NIK

Dodano: 
Siedziba Najwyższej Izby Kontroli
Siedziba Najwyższej Izby KontroliŹródło:PAP / Leszek Szymański
Ustalenia NIK są miażdżące przede wszystkim dla obiektywizmu NIK – ocenił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

Wiceminister Sprawiedliwości Marcin Romanowski był pytany w Radiu Plus o to jak wydatkowane są środki z Funduszu Sprawiedliwości.

– Jeśli chodzi o pomoc postpenitencjarną to 4 proc. środków fundusz trafia na te cele. To jest związane z regulacjami ustawowymi i wynikającymi z rozporządzenia, że środki na ten cel przeznaczane są tylko jednego źródła, z odsetka pracy więźniów i takie te środki są. Jeżeli chodzi o tę pomoc świadczoną za pomocą sieci pomocy, w tym roku przeznaczono na ten cel 80 milionów złotych. W związku z tym zarzuty NIK są całkowicie absurdalne – ocenił polityk

– Budżet Funduszu Sprawiedliwości wynosi nieco ponad 300 milionów złotych rocznie (...) Ciągle podważa się fakt wsparcia dla Ochotniczych Straży Pożarnych, czy szpitali. A to właśnie pomaga ofiarom przestępstw za pośrednictwem tych instytucji. Ten sprzęt ma pomagać ratować życie i zdrowie Polaków, którzy stali się ofiarami wypadków komunikacyjnych, czy podpaleń – mówił dalej.

"Te ustalenia są miażdżące dla obiektywizmu NIK"

Dopytywany, czy Fundusz Sprawiedliwości nie jest politycznie wykorzystywany przez Solidarną Polskę, stwierdził: "Nie zwracamy uwagi na względy polityczne". – Na przykład samochody strażackie w 80 proc. kierowane były do gmin gdzie rządzi jakiś komitet lokalny albo PSL. Absolutnie odrzucam te zarzuty – dodawał.

Ustalenia NIK są miażdżące przede wszystkim dla obiektywizmu NIK, bo wielokrotnie zwracaliśmy się do NIK, przekazywaliśmy nasze sprostowania, wyjaśnienia. Niestety one nie są uwzględniane. Wielokrotnie też powtarzamy, zresztą nie tylko my, ale też media, które nie są sprzyjające rządowi Zjednoczonej Prawicy, że to jest rodzaj walki politycznej i próba wykorzystania NIK do odwrócenia uwagi od tego, co jest realnym problemem. A realnym problemem są potencjalne zarzuty prokuratorskie, które grożą szefowi NIK – zaznaczył wiceminister.

Czytaj też:
"GW": Grupiński został szefem klubu KO. Grabiec dementuje
Czytaj też:
Budka nie będzie już szefem klubu KO. To pokłosie imprezy u Mazurka
Czytaj też:
"Chylę czoła". Fogiel o imprezie urodzinowej Mazurka

Źródło: Radio Plus
Czytaj także