W czwartek późnym wieczorem przewagą 237 głosów Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego. Przeciw głosowało 179 posłów, a 31 wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata w Sejmie.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński mówił wczoraj w Sejmie m.in. o szkodliwości happeningu posła KO. W sierpniu Franciszek Sterczewski próbował biegiem przedrzeć się przez kordon funkcjonariuszy pilnujących migrantów na polsko-białoruskiej granicy.
"Wie pan, co pan sprowokował?"
– W tych dniach, kiedy wy udawaliście, że niesiecie pomoc, gdzie udawaliście, że nie wiecie, że oni są po drugiej stronie granicy, gdzie nielegalni migranci usiłowali złamać prawo, pan, panie pośle zachowywał się człowiek niemądry, nieodpowiedzialny, urządzał sobie pan tam polityczne happeningi – mówił Kamiński. – Wie pan, co pan sprowokował? Z grupy 90 uchodźców nagle powstała grupa 30 uchodźców. Wiemy już, co to są za ludzie – dodawał.
– Posłuchaj mnie niemądry człowieku, co mam do powiedzenia, nie przekrzykuj. Po raz pierwszy może posłuchaj jakiejś informacji, bo jest to informacja istotna – próbował dotrzeć do Sterczewskiego Kamiński, podczas gdy na sali plenarnej wznosiły się głośne okrzyki posłów opozycji.
"Przez takich ludzi jak pan Łukaszenka tryumfuje"
Kamiński poinformował również, że w dniach "20-24 września na terenie Białorusi była delegacja UNHCR (agenda ONZ ds. uchodźców), byli delegaci z Genewy i z Budapesztu".
– Przedstawiciele UNHCR apelowali do władz białoruskich, żeby wycofali tych ludzi z polsko-białoruskiej granicy, żeby tym ludziom zapewniono w innym miejscu warunki pobytu – mówił. – Spotkali się z przedstawicielami naszej ambasady w Mińsku, przedstawili im swoją opinię, że nie są to uchodźcy w rozumieniu Konwencji Genewskiej. Są to nielegalni migranci, którzy żyli legalnie i bezpiecznie w Rosji przez ileś lat – dodał.
– Taka jest prawda o tym i to przez takich ludzi jak pan, Łukaszenka tryumfuje i telewizja białoruska i rosyjska pokazuje pana wyczyny dla swoich celów propagandowych i politycznych. Ty nieodpowiedzialny, niemądry człowieku – zwrócił się szef MSWiA ponownie do Sterczewskiego.
Sterczewski ze zdjęciem dziecka na mównicy
Niedługo później poseł KO Franciszek Sterczewski dał wyraz temu, że nie wziął do siebie słów ministra. Wyszedł na mównicę sejmową z publikowanym w internecie zdjęciem afgańskiej dziewczynki pluszową zabawką.
– Gdzie jest pan prezydent, gdzie jest premier, gdzie jest pan wicepremier ds. bezpieczeństwa? Gdzie są dzieci z Michałowa? Pan minister powinien ich szukać po lasach tak, jak i resztek honoru, który stracił. To jest hańba dla tego państwa. Wasze okrzyki was tylko kompromitują. Łukaszenka was wykorzystuje. Szanowni państwo, opamiętajcie się. Działajmy zgodnie z prawem, ratujmy tych ludzi – apelował.
Czytaj też:
Biernacki: To jedno z moich najtrudniejszych głosowańCzytaj też:
"Polska opozycja sięgnęła dna". Mocne słowa FoglaCzytaj też:
Raś: Polski parlament coraz bardziej przypomina stadiony