Szymon Hołownia i Donald Tusk znajdują się na kursie kolizyjnym. Lider Polski 2050 unika jednak otwartej konfrontacji, aby
nie zostać oskarżonym
o rozbijanie jedności obozu „obrońców demokracji”.
Jak ja bym chciał, żebym był pytany o to, jak ułożyć ochronę zdrowia, jak ułożyć relacje między Kościołem a państwem, co zrobić z górnictwem… Ale od kilku tygodni słyszę inne pytanie: Czy uważa pan, że to dobrze, że Donald Tusk wrócił? – żalił się nie tak dawno Szymon Hołownia podczas spotkania z wyborcami w Nysie.
Faktycznie, Donald Tusk wywrócił polityczny stolik do góry nogami po stronie opozycji, a Platforma Obywatelska, która pod przewodnictwem Borysa Budki była na najlepszej drodze do popełnienia spektakularnego samobójstwa, nagle nabrała wiatru w żagle, dystansując konkurencję.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.