Eurodeputowani zebrali się w siedzibie Parlamentu Europejskiego, aby dyskutować m.in. o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Europoseł Patryk Jaki w rozmowie z Polskim Radiem 24 zwrócił uwagę, że chociaż część posłów rozumie powagę sytuacji, to jednak przeważająca lewicowa część eurodeputowanych twierdzi, że Polska powinna zostać ukarana za działanie niezgodne z prawem wobec osób usiłujących nielegalnie przedostać się do Unii Europejskiej.
– My natomiast pokazujemy, jak Polska działa w tej sprawie, pokazujemy, że robi to zgodnie z prawem, zgodnie z procedurami, ze standardami wypracowanymi również z Komisją Europejską, także korzystając z doświadczeń Frontexu – stwierdził Jaki.
– U posłów, którzy mniej interesują się tematem, to Polska jest zła i źle czyni, ponieważ pokazuje nas w takim świetle opozycja, nie pokazując jednocześnie kontekstu i tego, że podobne standardy zastosowała już np. Litwa. Robią to także niektórzy dziennikarze z Polski o wiadomej konotacji – dodał polityk Solidarnej Polski.
Inna perspektywa Komisji
Były wiceminister sprawiedliwości zaznaczył, że sytuację na polsko-białoruskiej granicy inaczej ocenia Komisja Europejska.
– W Komisji Europejskiej istnieje świadomość powagi sytuacji na polskiej granicy, ponieważ ona reprezentuje głównie interes Niemiec, a te wiedzą, że jeżeli migranci przejdą przez granicę, to pójdą głównie do ich kraju – ocenił europoseł.
Europosłowie mają przyjąć rezolucję w sprawie wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko UE przez Aleksandra Łukaszenkę.
Czytaj też:
Echa publikacji "Wyborczej". Ekspert: Część mediów przerzuca do Polski narrację RosjiCzytaj też:
Duda: Nord Stream 2 nigdy nie powinien powstać. Daje Rosji możliwość szantażuCzytaj też:
Wiśniewska: Reżim Łukaszenki jest absolutnie bezwzględny