NA PIERWSZY OGIEŃ I "Gazeta Wyborcza" uznała, że Janusz Palikot zbyt długo pozostaje poza uwagą jej czytelników. Redaktor Grzegorz Wysocki przeprowadził rozmowę ze skandalistą z Biłgoraja, a magazyn "Wyborczej" nie żałował na treść rozmowy całych siedmiu bitych stron.
Palikot nic się nie zmienił. Chełpi się, że to on spowodował osłabienie wizerunku Kościoła, broni swoich agresywnych ataków na śp. Lecha Kaczyńskiego, zachwyca się nadal Jerzym Urbanem, a swoje wymachiwanie plastikowym penisem i pistoletem z 2007 r. zachwala jako sprytną „poppolitykę”. Nie otrzymuje specjalnie dużo ostrych pytań od dziennikarza „Wyborczej” z paroma
Źródło: DoRzeczy.pl