Zdrojewski: Dla elektoratu program to sprawa drugorzędna. Liczą się imponderabilia

Zdrojewski: Dla elektoratu program to sprawa drugorzędna. Liczą się imponderabilia

Dodano: 
Bogdan Zdrojewski, senator PO
Bogdan Zdrojewski, senator PO Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Zdaniem senatora Platformy Obywatelskiej Bogdana Zdrojewskiego brak konkretnego programu jego partii nie jest wcale istotny z punktu widzenia wyborców.

Poseł Michał Jaros został został szefem Platformy Obywatelskiej w regionie dolnośląskim, co niewątpliwie można określić mianem niespodzianki ostatnich wyborów wewnątrzpartyjnych. Polityk pokonał prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, który to uzyskał oficjalnie poparcie szefa PO Donadla Tuska. Szełemej mógł też liczyć na wsparcie Grzegorza Schetyny (byłego przewodniczącego partii na Dolnym Śląsku) oraz wiceszefa PO, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Były minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski zdradził, że był jedną z osób, która oddała głos na Jarosa. Swoją decyzję tłumaczył w czwartek na antenie Radia Wrocław.

– Postawiłem przede wszystkim na zmiany. Wydaję mi się, że Platforma po latach, po serii takich dotkliwych porażek powinna wejść wreszcie na ścieżkę zwycięstw. Dlatego postawiłem na Michała Jarosa. Postawiłem też dlatego na niego, bo obserwowałem go jak potrafi pracować na rzecz innych. Czas żeby popracował także na swoje nazwisko. Ale też był trzeci powód. Wydawało mi się, że dobrze byłoby, aby w Platformie pojawiło się troszkę młodsze pokolenie, świeża krew, więcej tlenu, troszkę takich zmian od dołu – przyznał.

Ograniczona moc Donalda Tuska

Zdrojewski stwierdził, że kłopoty Donalda Tuska z poszerzeniem elektoratu Platformy Obywatelskiej nie są dla niego niespodzianką.

– Donald Tusk doprowadził do powrotu twardego elektoratu Platformy Obywatelskiej. I on jest, ten elektorat, gwarantowany. Teraz będzie mu bardzo trudno, oczywiście wszyscy trzymamy kciuki, wiemy co trzeba zrobić, aby pozyskać inny elektorat, nowy elektorat, także nowego pokolenia, którzy nie pamiętają jako dorośli ludzie lat 2007-2015 – ocenił.

Senator podkreślił również, że bardzo istotne jest, aby opozycja nie traktowała siebie jak wrogów i zbudowała 2-3 bloki opozycyjne na wybory w 2023 roku.

– Uważam, że Platforma powinna się cieszyć, że ma za partnerów i PSL, i ruch Polska 2050, dlatego, że są to elektoraty uzupełniające. O ile główną zaletą PSL-u jest to, że on odbiera elektorat PiS wprost, o tyle ruch Hołowni jest szansą dla tych wszystkich, którzy zawiedli się Platformą Obywatelską, albo nie dowierzają tym zmianom, które zachodzą w Platformie na skutek powrotu Donalda Tuska – zauważył polityk.

Program? Sprawa drugorzędna

Zapytany, czy wobec braku konkretnego programu partii Platforma Obywatelska ma cokolwiek do zaproponowania wyborcom, Zdrojewski odparł, że kwestie programowe są dla elektoratu drugorzędne.

– Jestem ponad 30 lat w polityce i muszę powiedzieć, że program trzeba mieć, ale dla elektoratu jest to rzecz drugorzędna – powiedział.

– Liczą się imponderabilia, liczą się najważniejsze, twarde fakty. Dziś mamy rząd którego cechuje nepotyzm, kłamstwo, antyunijność, prorosyjskość, niestety dewastacja spółek Skarbu Państwa, a w przypadku walki z pandemią najwyższa śmiertelność w Europie. I my musimy powiedzieć, i to cała opozycja musi powiedzieć, że jeżeli wygramy wybory to będzie inaczej – tłumaczył swoją teorię polityk PO.

Czytaj też:
Wybory w PO. Kandydat dostał wsparcie Tuska i przegrał
Czytaj też:
Zalewski dołączył do koła Hołowni. "Trzeba odejść od wyniszczającego sporu"
Czytaj też:
Były wiceminister skazany za zniesławienie prezydenta Dudy

Źródło: Radio Wrocław, DoRzeczy.pl
Czytaj także