Państwa Grupy Wyszehradzkiej są do siebie pod wieloma względami bardzo podobne. I wcale nie chodzi tu tylko o przeszłość. Mają porównywalny poziom PKB na głowę mieszkańca, zbliżoną strukturę produkcji, przez inwestorów zagranicznych są traktowane nieomal jak jeden rynek. Wraz z kilkoma innymi środkowo- europejskimi państwami Polska, Czechy, Słowacja i Węgry przynależą do jednego z najszybciej rozwijających się w ostatnich dekadach regionów świata, a nie tylko Europy. W testach wiedzy licealistów PISA młodzież znad Dunaju, Wełtawy i Wisły osiąga lepsze wyniki niż młodzi Niemcy czy Francuzi. Czy Grupa Wyszehradzka i – szerzej – Europa Środkowa są jednak w stanie lepiej, niż miało to miejsce do tej pory, skapitalizować politycznie ten nieomal cywilizacyjny skok, który dokonał się po upadku komunistycznej dyktatury i awansie do najbardziej elitarnego grona państw Europy i świata?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.