Prezes Rady Ministrów po raz kolejny odniósł się do założeń "tarczy antyinflacyjnej", programu pomocowego autorstwa rządu Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy w dobie wzrostu inflacji w Polsce. Przypomnijmy, że ta w listopadzie 2021 roku – według danych Głównego Urzędu Statystycznego – wyniosła 7,7 proc. w ujęciu rok do roku.
Rządowa "tarcza"
– Od kilku miesięcy analizowaliśmy wszystkie możliwe elementy, które możemy zaproponować w ramach "tarczy antyinflacyjnej". Ona, oczywiście, nie odpowiada na wszystkie bolączki, bo to jest niemożliwe, ale pokazuje, że robimy wszystko, co się da, co w naszej mocy, aby złagodzić ból inflacji, by po prostu zmniejszyć koszty dla polskich rodzin – mówił na wtorkowej konferencji Mateusz Morawiecki.
– Nie po raz pierwszy zmagamy się z inflacją w Polsce. Ona jest najwyższa w całej strefie euro, najwyższa od 30-40 lat w państwach Europy zachodniej. Dziś jednak mamy sytuację wyjątkową. Mamy kryzys gospodarczy po pandemii, kryzys związany z epidemią, kryzys energetyczny, sprawy związane z bezpieczeństwem. Jednak chcemy nad polskimi rodzinami rozłożyć "parasol antyinflacyjny" – oznajmił premier.
– Wprowadzamy tę "tarczę", ponieważ choć inflacja dotyka wszystkich, to nie dotyka wszystkich w jednakowy sposób, w jednakowych stopniu – dodał.
Założenia programu
Program ma być "rozwijany z kolejnymi potrzebami". Niewykluczone, że z biegiem czasu dodane zostaną kolejne elementy i zaproponowane będą nowe rozwiązania.
Przedstawione do tej pory założenia to m.in.: kwota wolna od podatku w wysokości 30 tys. złotych, podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tys. złotych, zerowy PIT dla rodzin z czwórką i więcej dzieci, zerowy PIT dla osób pracujących po osiągnięciu wieku emerytalnego. Dzięki takim rozwiązaniom, w portfelach Polaków ma zostać nawet 17 mld złotych.
Projekty wejdą w życie 1 stycznia 2022 roku.
Czytaj też:
Maląg: Z wysoką inflacją borykają się wszystkie krajeCzytaj też:
"To wasza odpowiedzialność. Wy do tego doprowadziliście". Happening opozycji w Sejmie