Pierwszy publiczny konflikt w niemieckim rządzie. "Spór rysował się już w ubiegłym tygodniu"

Pierwszy publiczny konflikt w niemieckim rządzie. "Spór rysował się już w ubiegłym tygodniu"

Dodano: 
Annalena Baerbock i Olaf Scholz na konferencji prasowej
Annalena Baerbock i Olaf Scholz na konferencji prasowejŹródło:PAP/EPA / Clemens Bilan
Niemiecka prasa donosi, że różnice zdań w odniesieniu do Nord Stream 2 przyczyniły się do pierwszego publicznego konfliktu wewnątrz niemieckiego rządu.

O sprawie informuje we wtorek Sueddeutsche Zeitung. Gazeta przytacza wypowiedź Omida Nouripoura, wpływowego działacza Zielonych, który nie ukrywa swojej frustracji postawą nowego kanclerze.

"Zwłaszcza teraz bagatelizujące określanie Nord Stream 2 projektem czysto energetycznym jest błędem, który irytuje naszych najbliższych partnerów" – powiedział polityk w rozmowie z "SZ". Jego zdaniem wobec rosyjskiej groźby inwazji na Ukrainę nie powinno się wystawiać Nord Streamowi "biletu na darmowy przejazd".

Następnie Nouripour określił gazociąg mianem "kopalnego klina Europy".

Jak zauważa niemiecka gazeta, kwestia Nord Stream 2 wywołała pierwszy publiczny spór w nowej niemieckiej koalicji.

"Spór rysował się już w ubiegłym tygodniu, gdy pojawiły się wysoce rozbieżne wypowiedzi kanclerza Scholza i minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock" – czytamy w Sueddeutsche Zeitung.

Dwugłos w koalicji

Coraz trudniej ignorować istotną rozbieżność zdań w niemieckim rządzie w kwestii dotyczącej zasadniczej kwestii polityki zagranicznej Berlina.

Na konferencji prasowej podsumowującej zeszłotygodniowy szczyt Rady Europejskiej, kanclerz Olaf Scholz odpowiedział na pytanie dotyczące wykorzystania kwestii uruchomienia Nord Stream 2 jako środka nacisku na Moskwę, w celu wymuszenia na niej deeskalacji i wycofania wojsk ze swych zachodnich granic.

– W odniesieniu do Nord Stream 2 chodzi o przedsięwzięcie sektora prywatnego – stwierdził polityk dodając, że obecnie na drodze do uruchomienia gazociągu stoją jeszcze formalności natury prawnej, niemające nic wspólnego z kwestiami politycznymi. Tym samym wpisał się w retorykę byłej kanclerz Angeli Merkel, która wielokrotnie określała NS2 mianem "projektu czysto biznesowego".

Sprzeciw Baerbock

Tymczasem kilka dni wcześniej Annalena Baerbock, liderka Zielonych i minister odpowiedzialna za politykę zagraniczną Niemiec, stwierdziła, że że "w obecnej sytuacji gazociąg nie może uzyskać zezwolenia, ponieważ nie spełnia wymogów europejskiego prawa energetycznego, a kwestie bezpieczeństwa pozostają nierozwiązane".

Jak dodała, rząd w Waszyngtonie i poprzedni rząd w Berlinie uzgodniły, "że w przypadku dalszych eskalacji gazociąg ten nie może być w ten sposób podłączony do sieci".

Czytaj też:
Wicekanclerz Niemiec grozi wstrzymaniem Nord Stream 2
Czytaj też:
Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony w pierwszej połowie 2022 r.

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także