Komisja Europejska od kilku miesięcy wstrzymuje środki dla Polski z Funduszu Odbudowy. We wtorek w TVP Info był o to pytany Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PiS.
– Gdybyśmy nie dostawali pieniędzmi w oparciu o odmowę wypłacenia Funduszu Odbudowy, a potem gdyby ten mechanizm został uruchomiony i obcinał nam fundusze za tzw. praworządność, to wtedy byśmy zaczęli wpłacać więcej niż otrzymujemy – ocenił.
Jego zdaniem wszystko zależy od definicji płatnika netto. – Jeżeli wziąć pod uwagę nie tylko transfery z UE, ale również przepływy kapitałowe, to my tym płatnikiem netto już jesteśmy od dawna, ponieważ otrzymujemy około 2 proc. PKB, a wpłacamy około 4,7 proc. – stwierdził Saryusz-Wolski.
"Oni uważają, że bez tych pieniędzy sobie nie poradzimy"
Jak tłumaczył, "problem polega na tym, że w narracji politycznej oni uważają, że nas utrzymują i finansują, że bez tych pieniędzy (z Funduszu Odbudowy) nie damy sobie rady i że oni nam robią wielką łaskę, co jest nieprawdą". Podkreślił, że "dementi tego powoli się w polskiej debacie przewija, ale w debacie po drugiej stronie nie".
– Najprościej byłoby powiedzieć "bez łaski", obejdziemy się bez tych pieniędzy z FO, pożyczymy je sobie na lepszych warunkach na rynkach finansowych, w ten sposób wytrącimy drugiej stronie oręż z ręki – oświadczył eurodeputowany PiS.
Czym jest Fundusz Odbudowy?
Fundusz Odbudowy (Next Generation EU) jest odpowiedzią Unii Europejskiej na nowe zagrożenia i wyzwania, jakie spowodowała pandemia koronawirusa. Fundusz ma dwa główne cele: odbudowę i przywracanie odporności gospodarek UE na ewentualne kryzysy i przygotowanie na przyszłe, nieprzewidziane okoliczności.
Największą częścią Funduszu Odbudowy jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF – Recovery and Resilience Facility). W ramach tego pakietu Polska ma otrzymać w sumie 58,1 mld euro – prawie 23,9 mld euro w formie dotacji oraz 34,2 mld euro w pożyczkach. Czas na wykorzystanie tych pieniędzy rząd ma do 2026 roku.
Czytaj też:
Co dalej z KPO? Waszczykowski ostrzega Komisję EuropejskąCzytaj też:
Müller: Komisja Europejska działa poza swoimi uprawnieniami