W związku z ujawnieniem przez kanadyjską organizację pozarządową wiadomości o rzekomym użyciu systemu szpiegowskiego Pegasus w Polsce w 2019 roku wobec senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, adwokata Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek, opozycja chciałaby powołania sejmowej komisji śledczej.
O krok dalej poszedł Paweł Kukiz, który zaapelował, aby prace potencjalnej komisji dotyczyły podsłuchów z lat 2007-2021.
"Chucpa polityczna"
Rząd Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy stale odpiera zarzuty polityków opozycyjnych i twierdzi, że wszystkie podsłuchy w kraju zostały użyte zgodnie z obowiązującym prawem, czyli przede wszystkim za zgodą sądu.
W poniedziałek w radiu RMF FM o kwestię komisji ws. podsłuchów został zapytany prof. Przemysław Czarnek. Nie krył, że jego zdaniem "byłaby to hucpa polityczna". – Jestem przeciwnikiem powołania komisji śledczej ws. Pegasusa. Platforma Obywatelska niech przypomni sobie, jak powoływała komisję ws. afery hazardowej – powiedział minister edukacji i nauki. – Co do inwigilacji, każdy, kto ma nowoczesną komórkę, może być podsłuchiwany – zauważył polityk.
Powrót do szkół
W innej części radiowej audycji prof. Czarnek skomentował powrót ponad 4,5 mln uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych do nauki stacjonarnej, po przerwie na naukę w trybie zdalnym tuż przed i po tradycyjnej przerwie świąteczno-noworocznej. Jednocześnie szef resortu nauki i edukacji zaapelował do rodziców, aby stale badały i monitorowały stan zdrowia swojego dziecka.
– Wiele od nas zależy, jak to się będzie rozwijało, jak będziemy bezpieczni w szkole. Musimy stosować się do wszystkich zaleceń i wytycznych sanitarnych, które są absolutnie wskazane do zrealizowania – mówił Przemysław Czarnek.
Czytaj też:
Brejza pozwie Kaczyńskiego? Chodzi o wypowiedź nt. PegasusaCzytaj też:
Co w Pegasusie piszczy