Szef Sojuszu komentował amerykańsko-rosyjskie rozmowy na temat strefy wpływów i deeskalacji sytuacji przy rosyjsko-ukraińskiej granicy. Rosja domaga się m.in. gwarancji, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO oraz wycofania wojsk Sojuszu ze wschodniej flanki. Wbrew początkowym przewidywaniom niektórych mediów, Sojusz i USA wykazują zdecydowane stanowisko i zapewniają, że nie ulegną żądaniom Kremla.
Szef NATO: Nie pójdziemy na ustępstwa wobec Rosji
Cała rozgrywka odbywa się w kontekście mobilizacji około 100 tys. rosyjskich żołnierzy przy granicy z Ukrainą. Stoltenberg przypomniał, że Kreml ma do dyspozycji cały wachlarz potencjalnych działań, które może wykorzystać przeciwko Ukrainie – Nie wiemy, jakie są jej intencje, ale widzimy koncentrację sił – oznajmił.
Stoltenberg nie krył, że ryzyko wybuchu konfliktu w Europie jest na tyle realne, że rozmowy między Wschodem a Zachodem mają dziś zasadnicze znaczenie. – Jesteśmy w momencie krytycznym i dlatego musimy rozmawiać z Rosją. Musimy przekazać jej, że nie pójdziemy na ustępstwa – powiedział.
– Musimy szukać politycznych rozwiązań i mieć nadzieję na nie, ale oczywiście także przygotować się na najgorsze, że Rosja znowu wybierze konfrontację – zaznaczył.
Stoltenberg: Odeprzemy każdy atak
Szef NATO jeszcze raz zapewnił, że w przypadku ewentualnej agresji Rosji na Ukrainę, NATO wzmocni wschodnią flankę i nałoży na Moskwę dotkliwe sankcje. – Jasno powiedzieliśmy Rosji, że będziemy oczywiście musieli poważnie zastanowić się nad zwiększeniem naszej obecności we wschodniej części Sojuszu, jeśli Rosja znowu użyje siły przeciwko suwerennemu państwu, Ukrainie – mówił szef NATO.
Stoltenberg przypomniał, że po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku NATO dokonało największego wzmocnienia obrony w Europie, w tym w Polsce, od czasów zimnej wojny. – Rosja, dokonując inwazji na Ukrainę, sprawiła, że na jej granicy jest więcej wojsk NATO. To był sygnał, że odeprzemy każdy atak przeciwko któremuś z sojuszników – podkreślił Jens Stoltenberg.
Czytaj też:
Budzisz: Oceny, że Putin przelicytował są przedwczesneCzytaj też:
Prof. Żurawski vel Grajewski: Trzeba robić przeciwnie, niż robią Niemcy