Afera mobbingowa w Senacie. Interia: Grodzki bronił Godzwon

Afera mobbingowa w Senacie. Interia: Grodzki bronił Godzwon

Dodano: 
Od lewej: Marszałek Senatu Tomasz Grodzki i wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon
Od lewej: Marszałek Senatu Tomasz Grodzki i wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Portal interia.pl informuje, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki "doskonale wiedział", w jaki sposób swoich podwładnych traktuje Anna Godzwon.

Kilka dni temu TVP Info podało, że w Senacie ma dochodzić do mobbingu polegającego na zastraszaniu, poniżaniu i wywieraniu presji na pracownikach. Oskarżana jest o to wiceszefowa Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon, nazywana też "prawą ręką" marszałka Tomasza Grodzkiego.

Pracownicy CIS mieli składać wypowiedzenia z pracy, bo nie byli w stanie wytrzymać presji psychicznej. "Panuje tutaj atmosfera nieuzasadnionej i niepotrzebnej presji, ludzie dzieleni są na lepszy i gorszy sort. (…) Każdy wyjazd krajowy lub zagraniczny należy odchorowywać przez kilka dni" – to fragment wypowiedzenia, do którego dotarli dziennikarze TVP Info.

Interia: Grodzki wiedział o sprawie

Jakub Szczepański z Interii informuje, że Maciej Berek, były szef CIS, a obecnie dyrektor generalny w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, próbował interweniować w sprawie zachowania Anny Godzwon u Tomasza Grodzkiego. Z marszałkiem Senatu o sprawie miał rozmawiać także Grzegorz Furgo, poprzednik Berka. Obie próby zainteresowania Grodzkiego sprawą okazały się bezskuteczne.

– Tomasz Grodzki zawsze powtarza, że zarządza szpitalem, więc z kancelarią Senatu też sobie poradzi. Tylko parlament to nie szpital, a kultura mobbingowa idzie z góry. W systemie, który stworzył, nie każdy jest godzien spędzania czasu w jego towarzystwie. O wszystko dba bezpośrednio Anna Godzwon, która czuje wsparcie marszałka – cytuje Interia jednego ze swoich informatorów.

Informacje te potwierdził również Maciej Berek, który przyznał, że Godzwon była osobą odpowiedzialną m.in. za obsługę wydarzeń z udziałem marszałka i wicemarszałków Senatu. – Pani wicedyrektor na pewno bardzo blisko współpracuje z Tomaszem Grodzkim. To żadna tajemnica ani nic zaskakującego – stwierdził były dyrektor CIS.

Grodzki: Nie zauważyłem niepokojących sygnałów

Swoją relację z Anną Godzwon oraz jej ewentualny negatywny stosunek do współpracowników bagatelizował wcześniej Tomasz Grodzki.

– Pani dyrektor Godzwon kilkakrotnie towarzyszyła mi w wyjazdach zagranicznych, jak również inni pracownicy Centrum Informacyjnego Senatu. Kiedy przebywaliśmy razem długi czas, powiem najuczciwiej: nie zauważyłem żadnych niepokojących sygnałów, które świadczyłyby o mobbingu – stwierdził Grodzki komentując sprawę kilka dni temu.

Czytaj też:
Mobbing w Senacie? Poważne oskarżenia pod adresem "prawej ręki" Grodzkiego
Czytaj też:
Grodzki: Pandemią zarządza małe, ale hałaśliwe grono antyszczepionkowców

Źródło: Interia.pl, TVP Info
Czytaj także