Europoseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że Unia Europejska ma duże problemy w wypracowaniu wspólnego stanowiska w sprawie groźby rosyjskiej agresji na Ukrainę.
– Wysokim przedstawicielem Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa jest Josep Borrell, który dla wypracowania jakiegoś stanowiska musi działać na podstawie konsensusu osiągniętego przez wszystkie państwa członkowskie – powiedział. – Jest osobą wycofaną, o której przed jego wyborem mówiono, że bardzo lubi siedzieć na miejscu, nie lubi podróży zagranicznych i nie będzie zbyt ekspansywnym politykiem – dodał.
Niemiecka obstrukcja w strukturach miedzynarodowych
Zdaniem Karskiego niemiecka prorosyjskość "jest widoczna gołym okiem".
Polityk przypomniał, że brytyjskie samoloty transportujące broń dla Ukrainy musiały omijać niemiecką strefę powietrzną. – Z kolei Estonia, gdy chciała przekazać Ukrainie część uzbrojenia, które wcześniej otrzymała z byłego demobilu jeszcze armii NRD, gdzie wymagana jest zgoda państwa pierwszego, czyli właśnie Niemiec, nie otrzymała takiej zgody ze strony rządu niemieckiego – kontynuował europoseł.
– Niemcy blokują decyzje na poziomie sojuszy Północnoatlantyckiego, gdzie wypracowywane są wspólne stanowiska w tej sprawie. To nie jest tylko obstrukcja niemiecka w Unii Europejskiej, ale obstrukcja niemiecka w NATO – stwierdził dodając, że z wypowiedzi wielu polityków i przedstawicieli armii niemieckiej przebija się ton cichego przyzwolenia na dokonanie zmiany przewrotu politycznego w Kijowie przez Rosję.
Czytaj też:
USA: Joe Biden rozważa wysłanie dodatkowych sił do Europy WschodniejCzytaj też:
Konflikt rosyjsko-ukraiński. Koszty dla Polski byłyby ogromne