Wiceszef MSZ o decyzji Bidena: To także sygnał polityczny

Wiceszef MSZ o decyzji Bidena: To także sygnał polityczny

Dodano: 
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz Źródło: PAP / Leszek Szymański
To także jest sygnał polityczny, który na pewno zostanie przeanalizowany w Moskwie – ocenił działania USA wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Prezydent Joe Biden zatwierdził wysłanie do Polski dodatkowych żołnierzy. Nowe siły zostaną wysłane do Europy w przeciągu kilku najbliższych dni, a Amerykanie zostaną rozmieszczeni w kilku krajach wschodniej flanki NATO. Do Polski zostaną przerzuceni żołnierze elitarnej 82. dywizji powietrznodesantowej, mającej swoją kwaterę główną w Fort Bragg w Karolinie Północnej. Decyzja miała zapaść po wtorkowym spotkaniu prezydenta Bidena z sekretarzem obrony Lloydem Austinem i przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów gen. armii Markiem Milleyem.

Wcześniej Pentagon informował, iż podjęto decyzję o postawieniu w stan najwyższej gotowości 8,5 tys. wojskowych. W skład kontyngentu wchodziły m.in. Brygadowe Zespoły Bojowe (BCT), siły logistyczne, medyczne, lotnicze i wywiadowcze.

"Sygnał polityczny"

W czwartek w Programie 1. Polskiego Radia działania Amerykanów skomentował wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Polityk nie krył, iż decyzja prezydenta Joe Bidena został przyjęta w Warszawa z zadowoleniem. – Zabiegaliśmy o dyslokowanie jednostek w Polsce, w regionie, bo tylko taki język rozumie Moskwa – przyznał Marcin Przydacz. – Poza elementem polityki bezpieczeństwa, który rzeczywiście wzmacnia nasze bezpieczeństwo (…), to także jest sygnał polityczny, który na pewno zostanie przeanalizowany w Moskwie. To pokazuje, jakie jest podejście USA – mówił.

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau ma zamiar prowadzić rozmowy dot. bezpieczeństwa z Antonym Blinkenem, sekretarzem stanu USA. – Będzie zabiegał o to, by kurs Stanów Zjednoczonych został utrzymany – oznajmił Marcin Przydacz.

– Jesteśmy zainteresowani utrzymaniem stabilności i pokoju, a to może zagwarantować nie polityka ustępstw wobec Rosji, ale właśnie polityka twardych sygnałów, jaką realizujemy. Nie chciałbym straszyć rodaków, mówiąc, że sytuacja się zaostrza, choć trzeba mieć świadomość, że Rosjanie z każdym kolejnym dniem i tygodniem dyslokują większe siły na granicy ukraińskiej. To nie NATO i świat zachodni eskaluje tę sytuację. Jako sojusz obronny, staramy się reagować mitygująco na stronę rosyjską i ta obecność ma być sygnałem dla Rosji, że świat zachodni będzie bronił swoich wartości – powiedział wiceszef polskiego MSZ.

Czytaj też:
Były szef MON o wojskach USA w Europie: Klasyczne odstraszanie
Czytaj też:
Wojska USA w Europie. Biden: Mówiłem to Putinowi od początku

Źródło: Polskie Radio Program 1
Czytaj także