"Zachód za późno się zorientował". Gen. Polko: Rosyjska mentalność jest inna

"Zachód za późno się zorientował". Gen. Polko: Rosyjska mentalność jest inna

Dodano: 
Gen. Roman Polko, były dowódca GROM
Gen. Roman Polko, były dowódca GROMŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Gen. Roman Polko przekonuje, że Zachód może przeliczyć się w prognozach dotyczących zachowania Władimira Putina. Rosyjska mentalność jest bowiem inna niż zachodnia.

Wojska Federacji Rosyjskiej cały czas są zgromadzone niedaleko granicy terytorialnej państwa ukraińskiego. Co więcej, rosyjskie oddziały znajdują się także na terytorium Białorusi, również w bezpośredniej bliskości Ukrainy. Amerykański wywiad ocenił niedawno, że Władimir Putin zgromadził już 70 proc. środków potrzebnych do pełnowymiarowej inwazji na swojego sąsiada. Pentagon twierdzi, że w poszukiwaniu pretekstu do ataku, Kreml wyprodukował propagandowy film, na którym ukraińskie wojsko miało zaatakować rosyjskie oddziały bądź dokonać masakry rosyjskojęzycznej mniejszości na Ukrainie.

Spóźniona reakcja Zachodu

O ocenę obecnej napiętej sytuacji na wschodzie Europy został poproszony generał Roman Polko. Były dowódca jednostki GROM wskazuje, że obecna reakcja Zachodu, choć prawidłowa, jest jednak mocno spóźniona. Od dawna bowiem wiadomo, do czego zdolny jest, rządzący Rosją twardą ręką, Putin.

– Zachód za późno się zorientował, że trzeba postawić tamę temu szaleńcowi i bandycie, który potrafi truć, potrafi organizować zamach o charakterze terrorystycznym, jak w Czechach – wskazał wojskowy na antenie Polskiego Radia 24.

Gen. Polko podkreślił, że nieprzewidywalność Moskwy wynika z innej mentalności, a prognozy państw zachodnich mogą być całkowicie nieprzystające do wizji świata płynącej z Kremla.

– Błędem Zachodu jest to, że myślimy zdroworozsądkowo: konflikt na dużą skalę nie będzie się Putinowi opłacał. Ale on nie myśli zdroworozsądkowo, mentalność jest inna. Jego machina propagandowa zbudowała narrację o zagrożeniu ze strony NATO – tłumaczył.

Polska wśród sojuszników

Gen. Polko wskazuje także na reakcję NATO na zagrożenie ze strony Rosji. Polska może liczyć na swoich sojuszników.

– Sytuacje kryzysowe pokazują, kto poważnie traktuje NATO, na kogo można liczyć w Sojuszu. To Amerykanie, Brytyjczycy, ale dobrze by było, by silne gospodarczo kraje - Niemcy, Francja, zadbały o własne bezpieczeństwo – powiedział.

– Zasada "No one left behind" dotyczy też polskich żołnierzy. W ostatnich latach realizowaliśmy wspólnie z Amerykanami wiele misji, nie uchylaliśmy się od zobowiązań i Amerykanie odpłacają nam tym samym - są z nami, gdy wschodnia rubież NATO jest zagrożona – dodał.

Czytaj też:
Gen. Polko: Putin rozumie tylko język czynów
Czytaj też:
Gen. Polko: Jeśli to się uda, to Putina już nic nie zatrzyma

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także