My, Petroniusze, na dworze cara
  • Małgorzata WołczykAutor:Małgorzata Wołczyk

My, Petroniusze, na dworze cara

Dodano: 
Warszawa, zdjęcie ilustracyjne
Warszawa, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Małgośka, mówią mi Hiszpanie, na waszej nadwiślańskiej ziemi historia ma zawsze aktywne wulkany.

No cóż – odpowiadam moim amigos – i dlatego nam w duszy gra polonez heroiczny, a u was gitarka w rytmie flamenco. Szczęśliwi Hiszpanie, bo nie wiedzą, co znaczy zamieszkiwać płaski teren, po którym tak lubią maszerować i deptać wojska sąsiadów. Oddzieleni murem Pirenejów od reszty Europy, skąpani w wodach morza i oceanu mają chyba najlepszą miejscówkę na mapie. Omijają ich wojny światowe, totalitaryzmy i nawet słońce świeci im cały rok. U nas zaś zawsze jakieś „czarne chmury” albo klimaty zimnowojenne. I niby zamieszkujemy tereny płaskie, nizinne, a jakoś tak… całe wieki mamy pod górkę.

Artykuł został opublikowany w 7/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także