Cyberonuca | Głównie Serbowie dudnią. Ich żale są miejscowe, ale ich działania są skoordynowane z potrzebami Rosjan, którzy złowrogo krążą nad Ukrainą.
Właściwie wszyscy Serbowie liczą na Rosję, jako swą zbawczynie i patronkę. A Rosjanie w tę rolę się wczuli. To jest przyjaźń historyczna. Serbia może do różnego stopnia polegać na Rosji. Na przykład, w latach 90. i później Moskwa wspierała Belgrad przeciwko Waszyngtonowi i wszystkim innym. Przynajmniej werbalnie: propagandowo i dyplomatycznie, ale z czasem również materialnie i militarnie.
Dziś – przykładowo – jak idą w górę ceny energii, serbscy przywódcy podróżują do Moskwy, gdzie słucha ich się łaskawie i daje szczodrze. Naturalnie jest cena: posłuszeństwo Kremlowi.
Źródło: DoRzeczy.pl