W miniony poniedziałek Władimir Putin podpisał dekret o niepodległości republik ludowych w Donbasie. Prezydent Federacji Rosyjskiej wystąpił z orędziem do swojego narodu. Zarzucił w nim Ukraińcom dokonywanie zbrodni w Donbasie. Jego zdaniem, mieszkańcy tych terenów "nie chcą być częścią Ukrainy". – W Kijowie rządzi teraz agresywny reżim. To oni wybrali drogę przemocy – powiedział.
Tego typu działania były przedmiotem dyskusji dyplomatów i ministrów poszczególnych państw w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Globalne bezpieczeństwo
W swoim wystąpieniu na forum OZN Dmytro Kułeba mówił m.in. o roli Organizacji w obliczu obecnych zagrożeń ze strony Rosji. – Nie ma dziś ważniejszego zadania niż nie powtarzanie błędów z przeszłości. Wierzę w siłę wolnego świata i naszą wspólną zdolność do odwrócenia nowej niszczącej katastrofy w Europie, której żaden naród nie będzie w stanie z niej obojętnieć. (...) Obecnie znajdujemy się w środku największego kryzysu bezpieczeństwa w Europie od czasów II wojny światowej. Kryzys ten został stworzony i jest eskalowany jednostronnie – przez Federację Rosyjską – mówił.
"Ukraina broni nie tylko globalnego bezpieczeństwa, ale także wolności, demokracji i podstawowych zasad prawa międzynarodowego. Spokojne życie i przyszłość milionów ludzi w Europie i na świecie opierają się na zasadach, które Rosja próbuje zniszczyć" – napisał po debacie ukraiński minister spraw zagranicznych na Twitterze.
Dmytro Kułeba podkreślał również w czasie swojej przemowy na forum ONZ, że Ukraina "nigdy nie zaakceptuje" obecnego stanu rzeczy.
Czytaj też:
Stan wyjątkowy na Ukrainie od czwartkuCzytaj też:
Ukraina: Cywile będą mogli nosić broń palną i działać w samoobronie