W czwartek kanclerz Niemiec odbył telefoniczną rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Olaf Scholz zapewnił, że niemiecki rząd wykorzysta wszelkie dostępne środki dyplomatyczne i zrobi wszystko, by doprowadzić do zakończenia walk. Podtrzymał przy tym stanowisko, że siły NATO nie wezmą udziału w wojnie.
– Nie będzie żadnych decyzji, które prowadziłyby do militarnego udziału Sojuszu Północnoatlantyckiego w tym konflikcie – powiedział kanclerz Niemiec w telewizji ZDF. Dodał, że to pociągnęłoby za sobą dramatyczną eskalację tej trudnej sytuacji na Ukrainie, niosąc ze sobą ogromne niebezpieczeństwa.
Rozmowy trwają dalej
W piątkowej rozmowie z Władimirem Putinem, niemiecki kanclerz wyraził zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie. "Wezwał przywódców Rosji do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań wojennych i umożliwienia dostępu pomocy humanitarnej do zagrożonych obszarów" – czytamy w komunikacie biura prasowego Bundestagu.
Putin poinformował z kolei o ustaleniach dotyczących kolejnej rundy rozmów z Ukrainą. Trzecia tura negocjacji odbędzie się w najbliższy weekend. Agencja AFP, cytując rosyjskiego prezydenta, podała, że "informacje o rzekomym zbombardowaniu Kijowa i innych miast to nic innego jak prymitywne zmyślenia propagandowe”.
– Trzeci etap rozmów może odbyć się jutro lub pojutrze. Czekamy, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Kiedy będzie jasne, że jesteśmy wraz z nimi gotowi iść dalej i rozmawiać o przerwaniu ognia, to mamy wariant: jedziemy nawet w tej chwili – powiedział doradca prezydenta Ukrainy Michaił Podolak podczas konferencji prasowej we Lwowie.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla: W tej chwili nie ma mowy o podpisaniu rozejmuCzytaj też:
"Der Spiegel": Część niemieckiej broni dla Ukrainy jest niesprawna