Ambasador Ukrainy: Są obawy, że Rosja może zaatakować Polskę

Ambasador Ukrainy: Są obawy, że Rosja może zaatakować Polskę

Dodano: 
Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce
Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce Źródło: PAP / Mateusz Marek
Istnieją obawy, że Rosja może zaatakować Polskę. Polski rząd się do tego przygotowuje – powiedział Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Warszawie.

Według niego Rosja szerzy dezinformację i propagandę, że Polska rzekomo chce odebrać zachodnią Ukrainę. Nie ma to jednak nic wspólnego z rzeczywistością.

– Rzeczywistość jest taka, że Polacy pomagają Ukrainie i tym, którzy przybyli do Polski. To bezprecedensowa pomoc w ciągu ostatnich kilku lat – powiedział Deszczyca w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Kanał 24.

– Istnieją obawy, że Rosja może zaatakować Polskę. Polski rząd się do tego przygotowuje – stwierdził, nie podając więcej szczegółów.

Nawiązując do uchwalonej niedawno przez parlament i podpisanej przez prezydenta ustawy o obronie ojczyzny, ambasador Ukrainy ocenił, że "polski rząd rozumie, że lepiej pomóc Ukrainie i zapobiec zbliżeniu się wojsk rosyjskich do granicy z Polską".

Wojna Rosji z Ukrainą

Rosyjskie wojska od 27 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku inwazji zginęło prawie 900 cywilów. Ukraińska prokuratura generalna podała, że wśród ofiar jest ponad 100 dzieci.

WHO szacuje liczbę osób dotkniętych wojną na 18 mln. Ponad 3 mln Ukraińców wyjechało za granicę, z czego większość (ponad 2 mln) do Polski.

Armia ukraińska twierdzi, że Rosjanie stracili już 14 tys. żołnierzy. Z kolei ukraińskich żołnierzy miało zginąć 1,3 tys. Taką liczbę podał 12 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Putin napadł na sąsiedni kraj

Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Miedwiediew atakuje Polaków. "Prędzej czy później zrozumieją"
Czytaj też:
"Polska prędzej czy później stanie się ofiarą agresji". Kulisy spotkania w KPRM

Źródło: 24tv.ua / DoRzeczy.pl
Czytaj także