Była ambasador Polski w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz skomentowała w programie "Graffiti" na antenie Polsat News rosyjskie działania zbrojne na Ukrainie. – Fiasko jest ewidentne, ale nie jest ostateczne – mówiła.
Zdaniem byłej ambasador dla Ukrainy wojna jest bardzo wyczerpująca pod względem ekonomicznym. – Jej gospodarka coraz bardziej wystopowuje. Im dłużej trwa konflikt, tym trudniej będzie się jej z tego podnieść – wskazywała.
Pełczyńska-Nałęcz: Potrzebne są większe sankcje
Pełczyńska-Nałęcz oceniła też sankcje nakładane przez Rosję. – To pewien bezprecedensowy eksperyment, nawet Korea Północna nie ma takich. Czy da się sankcjami zdusić tak duży kraj? Nikt tego nie próbował. Niektóre sankcje zadziałały od razu. Jest inflacja, spadek rubla, właściwie nie latają samoloty, są problemy komunikacyjne. Dotyka to bezpośrednio elity wokół Putina, ale nie jest to wystarczające, by ta wojna się skończyła – stwierdziła polityk.
Jej zdaniem następnym krokiem powinny być bolesne sankcje energetyczne. – Przede wszystkim na ropę. Największym dochodem budżetu rosyjskiego jest właśnie ropa. Druga rzecz to zamknięcie handlu, bo on w wielu obszarach dalej się toczy, również przez nasze granice. Jeśli chodzi o tiry, Polska mogłaby to zrobić jednostronnie, choć lepiej unijnie. Dalej? Pociągi oraz statki. To byłby przeogromny cios dla rosyjskiej gospodarki – wskazywała Pełczyńska-Nałęcz.
Kobieta ostrzegła przed wygraną Rosji i wsparciu Kremla przez Chiny. Zdaniem byłej ambasador "będziemy mieć za granicą agresora, który będzie chciał przesuwać się dalej". – To powinno mobilizować do twardych działań. One nas kosztują, choć jeśli są półtwarde, wzbudzają agresję rosyjską, ale nie zbliżają się do końca wojny w Ukrainie – zwracała uwagę Pełczyńska-Nałęcz.
Odniosła się także do wizyty Joe Bidena w Polsce. Jej zdaniem Polska powinna dochodzić większych dostaw broni. – Polska potrzebuje obrony powietrznej – większej liczby systemów Patriot – podkreślała była ambasador Polski w Rosji.
Czytaj też:
Prezydent: Obecna sytuacja staje się powoli dla Rosji koszmaremCzytaj też:
"Kolejny kretyn śpiewa w chórze Putina". Ziemkiewicz ostro komentuje wpis Sikorskiego