"Nie wyobrażam sobie, żeby Putin kroczył po czerwonym dywanie". Wiceszef MSZ o szczycie G20

"Nie wyobrażam sobie, żeby Putin kroczył po czerwonym dywanie". Wiceszef MSZ o szczycie G20

Dodano: 
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz Źródło:PAP / Leszek Szymański
Miejsce Rosji w G20 mogłaby zająć Polska. Będziemy o tym rozmawiać – zwracał uwagę wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Wiceszef MSZ podkreślał, że wykluczenie Rosji z G20 to "osobny proces". Jego zdaniem powinno to nastąpić "jak najszybciej".

– Nie wyobrażam sobie, żeby w tym roku na szczycie grupy G20, po czerwonym dywanie maszerował Władimir Putin przyjmowany z fanfarami przez najważniejszych polityków światowych – zwracał uwagę w rozmowie z RMF24 Marcin Przydacz. Dodał, że nie wiadomo czy prezydenci Francji, Niemiec, czy USA chcieliby wziąć udział w takim wydarzeniu.

Przydacz: Polska zabiega o miejsce w G20

Wiceszef resortu spraw zagranicznych wskazał, że miejsce Rosji w G20 mogłaby zająć Polska, która od wielu lat o to zabiega. – Jesteśmy gospodarką dużą, o politycznym znaczeniu istotnym. A zwłaszcza w dzisiejszej sytuacji nasza rola jeszcze wzrasta. Mamy prawo domagać się bycia w części chociaż w tych dyskusjach G20. Będziemy ten proces kontynuować, będziemy przekonywać naszych partnerów, żebyśmy mogli brać udział w tych rozmowach – przekonywał.

Przydacz poinformował, że Polska będzie prowadzić w tej sprawie rozmowy z Indonezją, która w tym roku przewodniczy grupie G20.

W czwartek odbędzie się szczyt NATO

Wiceszef MSZ powiedział, że nie spodziewa się konkretnych i twardych decyzji na szczycie NATO, ponieważ "na to przyjdzie jeszcze czas". – Kierunkowo może zapaść decyzja dotycząca dalszego wsparcia Ukrainy, nie tylko humanitarnego, ale także wszelkiego innego – politycznego, dyplomatycznego. Myślę, że także będzie dyskusja o sankcjach – wskazywał Przydacz.

Dodał, że omówiony zostanie pomysł misji pokojowej NATO w Ukrainie. Zapewnił, że decyzja USA o niewysyłaniu wojsk w misji pokojowej nie oznacza, że dyskusja została zakończona. – W naszym przekonaniu nie tylko ze względów moralnych, ale i ze względów politycznych, ten pomysł wart jest rozważania. (...) Pytanie, jak długo jeszcze, jako Zachód, będziemy musieli czekać, aż powiemy sobie: 'dosyć, tego już dłużej nie można w żaden sposób akceptować – zwracał uwagę polityk.

Wiceminister przekonywał, że wspólnota europejska nie zrobiła jeszcze wystarczająco dużo, by obronić wartości europejskie. – To jest dzisiaj państwo, które nie dyskutuje przy kieliszku wina gdzieś w Strasburgu, czy w Brukseli o wartościach europejskich. To jest naród, który na barykadach i w bunkrach walczy o wartości europejskie, o wolność, o demokrację, o rządy prawa – mówił Przydacz, wskazując na Ukrainę.

Czytaj też:
"Mocny sygnał dla Putina". Siemoniak: On musi usłyszeć, że NATO zmienia swoją politykę
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Przyłębski: Niemcy popełnili wiele błędów i teraz są zakładnikiem Rosji

Źródło: RMF 24
Czytaj także