Od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało 2,368 mln osób – przekazała w środę Straż Graniczna.
Tylko w ostatni wtorek funkcjonariusze SG odprawili na polsko-ukraińskich przejściach granicznych 22,4 tys. podróżnych. Oznacza to wzrost z dnia na dzień o 6,6 proc. (w poniedziałek: 21 tys.).
Co z pieniędzmi z UE?
Komisja Europejska zaproponowała przekazanie kwoty 3,4 mld euro dla państw, które przyjmują uchodźców z objętej wojną Ukrainy. Środki maja pochodzić z mechanizmu REACT-EU. Pieniądze trafią do: Polski, Węgier, Rumunii, Słowacji, Austrii, Bułgarii, Republiki Czech oraz Estonii. W przypadku wszystkich państw członkowskich Komisja Europejska proponuje zwiększenie płatności zaliczkowych z 11 do 15 proc. transzy REACT-UE. Natomiast w przypadku krajów tzw. pierwszej linii (Węgry, Polska, Rumunia i Słowacja) oraz tych, które przyjęły jak dotąd największą liczbę ukraińskich uchodźców Komisja chce zwiększenia tego odsetka do 45 proc.
– Myślę, że pieniądze z Unii Europejskiej powinny być przyznawane państwom proporcjonalnie do liczby przyjętych uchodźców. Przypomnę, że UE podpisała z Turcją, krajem, który nie jest we Wspólnocie, porozumienie, na mocy którego państwo tureckie otrzymało ponad 6 mld euro w dwóch transzach za przyjęcie uchodźców, głównie z Syrii – ocenił w rozmowie z telewizją wPolsce.pl europoseł Ryszard Czarnecki. – Problem polega na tym, że minął miesiąc i pieniędzy z Unii Europejskiej nie ma, są tylko obietnice, deklaracje i zapowiedzi – dodał.
– Tak jak powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński, prezes formacji rządzącej, nie będziemy o te pieniądze prosić na kolanach, ponieważ zajmujemy się realną pomocą uchodźcom – stwierdził eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Kraska: W polskich szpitalach przebywa ponad 2,2 tys. obywateli ukraińskichCzytaj też:
Czarnek: Nie jesteśmy od tego, by uczyć po ukraińsku w Polsce