W miejscowości Bucza w obwodzie kijowskim na Ukrainie znaleziono masowe groby.
Wcześniej doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz podawał, że w okolicach Kijowa ukraińskie wojsko odbiło z rąk rosyjskich ponad 30 miast i wsi. Oprócz Buczy, wśród nich były między innymi Irpień i Hostomel.
"Wyrzut sumienia"
Piotr Wawrzyk odniósł się do sprawy w niedzielę w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. Jego zdaniem, tragiczne wydarzenia w Buczy, to "swego rodzaju wyrzut sumienia dla tych, którzy blokowali nakładanie kolejnych sankcji na Federację Rosyjską". Wiceminister spraw zagranicznych przyznał, że chodzi mu głównie o Republikę Federalną Niemiec, która w jego odczuciu jest krajem, który "blokował wprowadzenie sankcji, których domagała się Polska", np. zamknięcia europejskich portów na rosyjskie statki wraz z towarami.
– Nikt w XXI wieku nie spodziewał się scen, które można oglądać obecnie w Buczy, gdzie doszło do masakry cywilów. Sprawcami mordów na ludności cywilnej byli żołnierze rosyjscy. Zabijano m.in. strzałami w tył głowy, a część zamordowanych była skrępowana – oznajmił gość stacji Polsat News. – Wszyscy oficerowie rosyjscy, generałowie, żołnierze muszą mieć świadomość, że będą pociągnięci do odpowiedzialności. Nie będzie bezkarności za te ohydne zbrodnie – dodał.
Apel premiera
Wpisem na portalu społecznościowym Facebook premier Mateusz Morawiecki zaapelował o jak najszybsze zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej w sprawie rosyjskich zbrodni i nowych sankcji.
"Zbrodnie, których Rosjanie dopuścili się na blisko 300 mieszkańcach Buczy i w innych miastach wokół Kijowa, trzeba nazwać ludobójstwem i jak ludobójstwo rozliczyć. Wszyscy sprawcy tych zbrodni – zarówno pośredni, jak i bezpośredni – muszą zostać surowo ukarani przez międzynarodowe trybunały" – napisał.
Czytaj też:
Masakra w Buczy. Niemiecka minister: Przemoc Putina nie zna granicCzytaj też:
Europoseł PiS: Nie można pozwolić, by sankcje były omijane