– Niemcy i Francja, nie udzielając i blokując pomoc dla Ukrainy, zaprzeczają zapisom traktatów o prawach człowieka, że Unia Europejska działa na rzecz pokoju. Pogwałcają te wartości, więc powinniśmy pociągnąć ich do odpowiedzialności z art. 7, tak jak oni wcześniej nas pociągali pod fałszywym zarzutem – stwierdził polityk.
Europarlamentarzysta był w czwartek gościem audycji Programu 1. Polskiego Radia
Stanowisko Niemiec
Jacek Saryusz-Wolski, zapytany o stanowisko Republiki Federalnej Niemiec wobec agresji Rosji na Ukrainę, oświadczył, że Niemcy wcale nie chcą wysyłać broni Ukraińcom. – To tylko gra pozorów rządu. Społeczeństwo niemieckie jest odmiennego zdania. 60 proc. jest za wstrzymaniem importu ropy i udzielaniem poważnej pomocy militarnej – mówił. Według polityka, wbrew woli niemieckich obywateli, władze RFN chciałyby nadal "kolaborować z Rosją". – Kurs na kolaborację i ochronę interesów rosyjskich będzie kontynuowany przy stwarzaniu pozorów całkiem odwrotnych. To moja pesymistyczna prognoza – powiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
W audycji eurodeputowany odniósł się również do postawy Francji. Jak stwierdził, kandydaci na urząd prezydenta kraju – Emmanuel Macron i Marine Le Pen – są "prorosyjscy".
Środki na uchodźców
Saryusz-Wolski oznajmił, że brak środków dla Polski na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy, to "kolejny atak" na nasz kraj. Blokowanie finansowego wsparcia ma być działaniem Berlina, Paryża i Brukseli, zmierzającym do "zagładzania".
– To wielka hipokryzja oraz ciąg dalszy nękania i molestowania Polski – wskazał.
Czytaj też:
"Jego wyjaśnienia nie odpowiadają prawdzie". "Die Welt" uderza w kanclerza ScholzaCzytaj też:
Niemcy przestaną importować ropę z Rosji. Baerbock podała termin