Mijają dwa miesiące od wybuchu wojny na terytorium ukraińskim. Polska jest państwem, które otworzyło swoje granice dla uchodźców wojennych i jest liderem pomocy dla uciekinierów.
Od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało już ponad 2,922 mln osób – przekazała polska Straż Graniczna.
Terlecki o pomocy uchodźcom
W niedzielę w Programie 1. Polskiego Radia Ryszard Terlecki mówił o pomocy ukraińskim uchodźcom. Jak wskazał, Polska cały czas ponosi koszty, ale "trudno sobie wyobrazić, by wsparcie dla przybywających do naszego kraju kobiet i dzieci z Ukrainy zostało wstrzymane". – Z drugiej strony – nie może się to odbyć kosztem gospodarki. Jakiś koszt naturalnie poniesiemy, ale powinien on być solidarny. Europa wobec takiego przerażającego działania Rosji powinna wykazać jakąś spójność – ocenił szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że Polska zostanie pozostawiona sama sobie z problemem (...), jakiego dotąd w tej części Europy na taką skalę nie było – oznajmił wicemarszałek Sejmu z ramienia Zjednoczonej Prawicy.
Unijne wypłaty środków
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Polska otrzyma od Unii Europejskiej zaliczkę na pomoc uchodźcom wojennym z objętego wojną terenu Ukrainy. Chodzi o 559 mln euro, czyli ponad 2,58 mld złotych.
Polski rząd będzie mógł natychmiast rozdysponować środki. Przyjęta została kwota 40 euro na jednego Ukraińca za tydzień pobytu w naszym kraju. Według unijnych regulacji, wsparcie finansowe może być wypłacane najdłużej przez 13 tygodni.
Czytaj też:
Austria nie chce Ukrainy w UE. Kijów odpowiadaCzytaj też:
Premier: Inflacja nie jest problemem ekonomicznym