Tekst który zwrócił uwagę ukraińskiego dyplomaty napisał Antoni Podolski – jak podaje "Gazeta Wyborcza" – były dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (2008-09) i wiceminister spraw wewnętrznych (1999-2001 oraz 2008-09).
Artykuł pt. Polityka bezproduktywnych połajanek, czyli jak Polska promuje Ukrainę w Unii Europejskiej ukazał się w serwisie "Wyborczej" w piątek 29 marca. "Polscy politycy pod hasłem wspierania Ukrainy atakują liderów państw UE. W efekcie tego Ukraina raczej nie przesunie się na Zachód, za to Polska na Wschód – owszem" – czytamy w artykule.
"Celem Ukrainy jest zwycięstwo z Putinem – mam nadzieję, że cel ten podzielają tez politycy wszystkich opcji. Takie teksty https://wyborcza.pl/7,75968,28389179,polityka-bezproduktywnych-polajanek-czyli-jak-polska-promuje.html w tej walce nie pomagają" – skomentował publikację ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.
Na wpis dyplomaty odpisał polityk Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. "Szanowny Panie Ambasadorze, Wyborcza dała się poznać już dawno z jak najgorszej strony. Dlatego »Solidarność« odebrała im znak/logo Solidarność. A ci, którzy coś tam gryzmolą, nie są warci najmniejszej uwagi" – napisał poseł.
Ambasador Ukrainy: Inflacja, to "putinflacja", której źródłem jest Kreml
Dwa tygodnie temu polskie media szeroko opisywały słowa ambasadora Ukrainy w Polsce dotyczące wysokiej inflacji.
"Dziś do wzrostu cen zarówno w Polska, jak i w Ukrainie, doprowadziła inflacja. Nie jest to jednak inflacja lecz putinflacja której źródłem jest Kreml. To cena, którą płacimy za naszą i waszą wolność – najwyższą wartość, której nie da się zmierzyć pieniędzmi. Spokojnych Świąt Wielkanocnych!" – napisał wówczas na Twitterze Deszczyca.
Czytaj też:
Alarm przeciwlotniczy w Odessie. Ostrzelano lotniskoCzytaj też:
Waszczykowski: Rosjanie traktują gwałty na kobietach jako broń