W trakcie rozpoczętej w poniedziałek 2 maja sesji PE, posłowie zajmują się przede wszystkim kwestią wojny na Ukrainie i jej konsekwencji dla Europy. W ciągu czterodniowej sesji, na wniosek partii do których należą europosłowie PO i Lewicy, odbędzie jednak także debata na temat sytuacji w Polsce.
Sikorski odpowiada Szydło
Komentując zwołanie tej debaty, w dniu święta 3 maja, europoseł Praw i Sprawiedliwości Beata Szydło napisała: "Debata w PE przeciwko Polsce w dniu polskiego święta narodowego to kolejny poziom obłudy i hańby niektórych europosłów".
"Po co to robicie, szczególnie, gdy u polskich granic trwa wojna? Przecież dobrze wiecie, że to będzie taka sama jak zwykle kłamliwa gadanina grupki radykałów" – pyta dalej polityk.
Na wpis Szydło zareagował europoseł PO Radosław Sikorski.
"Praworządność, @BeataSzydlo, to stan, w którym zwykły obywatel jak @S_Koscielnik (Sebastian Kościelnik, kierowca fiata seicento, z którym w lutym 2017 r. zderzyła się limuzyna z premier Beatą Szydło - red.) nie boi się, że jeśli wjedzie w niego kolumna pisowskich dygnitarzy to szef MSW ogłosi jego winę, prokuratura przesłucha go 26 razy a na koniec skaże go pisowski sędzia. Zrozumie Pani po wyborach" – napisał polityk.
Wojna na Ukrainie a praworządność
Na początku kwietnia, serwis "Deutsche Welle" informował, że przedstawiciele największych frakcji europoselskich wzywali Komisję Europejską, by w przypadku Polski i Węgier nie odpuszczała wymogów praworządnościowych przy zatwierdzaniu ich krajowych planów odbudowy.
– Komisja Europejska musi być stanowcza. Wiem o opiniach, że w obliczu straszliwej wojny toczącej się w Ukrainie to nie jest odpowiedni moment, by skupiać się na kwestiach związanych z praworządnością. Ale w chwili, gdy Ukraińcy walczą lub umierają za wartości, takie jak wolność, rządy prawa i demokracja, byłoby cynizmem przymykanie oczu na atak na te same wartości w krajach UE – przekonywał holenderski europoseł Jeroen Lenaerts, występujący w imieniu Europejskiej Partii Ludowej (szefem EPL jest Donald Tusk).
Z kolei Sylwia Spurek z Zielonych mówiła: – Widzimy, do czego prowadzi tolerowanie łamania praw człowieka. Apeluję do KE i Rady, aby nie odpuszczały w obronie wartości UE. Pieniądze – tylko za praworządność. Zamiast rządom, które niszczą niezależne sądy i wolne media, fundusze UE powinny być wypłacane samorządom i organizacjom pozarządowym.
Przeciwne stanowisko prezentowali eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości, wchodzący w skład frakcji EKR.
Czytaj też:
Tusk: To są znaki nadziei, że zło nie musi zwyciężaćCzytaj też:
Wicerzecznik PiS: Nie ma czegoś takiego jak spór o KPO