Były minister spraw zagranicznych komentował obecną sytuację na Ukrainie. Sikorski podzielił się swoją opinią na temat tego, kiedy zakończy się wojna. Europoseł wskazał, że powinno to nastąpić wraz z końcem tego roku.
– Rosjanom kończą się zapasy rakiet. Musieliby się zmobilizować, żeby to ciągnąć dłużej niż do końca tego roku i rekrutów trzeba by było wyszkolić. Obstawiałbym, że do końca roku musi być jakieś rozstrzygnięcie tej wojny, że ona się nie tyle skończy, co skończą się działania wojenne i będzie jakaś linia kontaktu – ocenił Sikorski w programie „Kropka nad i” TVN 24.
Polityk wskazał także na silne oddziaływanie rosyjskiej propagandy na tamtejsze społeczeństwo.
– Tamta rosyjska propaganda nacjonalistyczna, imperialna jest ostrzejsza niż u nas i tam niestety uformowała społeczeństwo – stwierdził i dodał, że jego zdaniem, postawa wielu Rosjan jest rodzajem obrony przed dysonansem poznawczym.
– To jest u wielu Rosjan strategia obronna, nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich kraj, który kochają, robi coś tak strasznego, więc wolą wierzyć propagandzie, niż zmierzyć się z tym strasznym faktem – powiedział Sikorski.
Kwestia uchodźców
Sikorski odniósł się także do kwestii braku pomocy Unii Europejskiej dla Polski, która przyjęła ponad 3 mln uchodźców z Ukrainy. Zdaniem polityka PO, brak unijnych środków to wina rządu.
– Gdyby rząd zabiegał o pieniądze na uchodźców, to byśmy go popierali w tym. Najpierw Kaczyński mówi, że niepotrzebne są nam te pieniądze, potem nie wiadomo czy złożyli podanie, czy nie. Problem jest taki, że rzeczywiście w budżecie trzeba znaleźć rezerwy, na przykład niewydane środki spójnościowe, a to wymaga starań i poparcia politycznego – stwierdził europoseł.
Czytaj też:
Szydło kontra Sikorski. "Kolejny poziom obłudy i hańby"Czytaj też:
Sikorski publikuje maila z groźbami śmierci. "Jesteś zdrajcą narodu"Czytaj też:
"Jak psychopata w przemocowym małżeństwie...". Mocne słowa Sikorskiego