Repetowicz: Turcja się sparzy. Jej żądania są absurdalne

Repetowicz: Turcja się sparzy. Jej żądania są absurdalne

Dodano: 
Recep Erdogan, prezydent Turcji
Recep Erdogan, prezydent Turcji Źródło:Wikimedia Commons
Istnieją mechanizmy pozwalające na przełamanie tureckiej blokady ws. przyjęcia Finlandii i Szwecji do NATO – mówi DoRzeczy.pl Witold Repetowicz, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

Damian Cygan: Dlaczego Turcja grozi zablokowaniem akcesji Finlandii i Szwecji do NATO?

Witold Repetowicz: Państwa skandynawskie, zwłaszcza Szwecja, wspiera kwestię kurdyjską. Nie jest tajemnicą, że Szwecja ma bardzo pryncypialne podejście do praw człowieka, natomiast Turcja ma pryncypialne stanowisko w sprawie łamania praw człowieka. Ankara już wcześniej przy blokowaniu planów obronnych krajów NATO leżących na flance wschodniej domagała się uznania YPG (Powszechne Jednostki Obrony - red.) za organizację terrorystyczną, co jest totalnym absurdem.

Dlaczego?

Bo YPG jest formacją wojskową nie w Turcji tylko w Syrii, która walczyła z tzw. Państwem Islamskim (ISIS), wciąż stanowiącym duże zagrożenie dla Europy. Pośrednim beneficjentem aktywności terroryzmu islamskiego w Europie jest Rosja, ponieważ osłabianie bezpieczeństwa Europy przez siły zewnętrzne, zmniejsza możliwość reagowania na inne zagrożenia, np. rosyjskie. Co więcej, domaganie się przez Turcję uznania YPG za organizację terrorystyczną dotyczy także relacji Ankary z Waszyngtonem. Jednak administracja Joe Bidena nie wykazuje żadnej gotowości do tego, żeby zerwać sojusz z YPG w Syrii.

Szwecja i Finlandia wejdą do NATO mimo sprzeciwu Turcji, bo najważniejszy głos w tej sprawie mają Amerykanie?

Zza oceanu płyną sygnały, że USA są pewne akcesji obu tych państw do Sojuszu. W tym kontekście warto przypomnieć sobie historię amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, który był przetrzymywany w Turcji pod zarzutem szpiegostwa, wspierania kurdyjskich separatystów i udziału w udaremnionym zamachu stanu w Turcji z lipca 2016 r. oraz utrzymywania kontaktów z organizacją mieszkającego w USA islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, według Ankary odpowiedzialnego za próbę puczu. Ostatecznie między USA i Turcją doszło do dealu i wymieniono Bransona za Turczynkę więzioną w Izraelu za współpracę z Hamasem. Kiedy Turcy próbowali wykiwać Amerykanów (Turczynka opuściła więzienie, natomiast Bransona zwolniono z aresztu, ale nie pozwolono mu wrócić do USA), Waszyngton zareagował bardzo ostro, uderzając ekonomicznie w Turcję. I Ankara w ciągu kilku dni wycofała się ze swoich działań. Dlatego mechanizmy potrzebne do przełamania tej potencjalnej blokady tureckiej w sprawie rozszerzenia NATO istnieją.

Jak ta sprawa może się zakończyć?

Turcja z całą pewnością się sparzy i nie osiągnie swoich absurdalnych żądań, zresztą tak jak wtedy, kiedy blokowała plany obronne NATO dla flanki wschodniej. Warto również pamiętać, że obecnie toczą się negocjacje między Erdoganem a Asadem, choć nie bezpośrednie. To jest bardzo ciekawe, bo Turcja nie wykorzystuje sytuacji wojennej na Ukrainie, żeby uderzać w rosyjskie interesy na Bliskim Wschodzie, tylko robi coś zupełnie przeciwnego i uderza w interesy Zachodu.

W jaki sposób?

Turcja prowadzi obecnie ostrzał w Syrii, ale nie pozycji asadowskich w Idlibie, tylko SDF-u (Syryjskie Siły Demokratyczne - red.) w północno-wschodniej części kraju. Te działania mówią same za siebie.

Czytaj też:
Finlandia chce przystąpić do NATO. Jest reakcja Chin
Czytaj też:
Prof. Szeremietiew: Kaliningrad trzeba będzie zdemilitaryzować

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także