Zabawy z bronią
  • Olivier BaultAutor:Olivier Bault

Zabawy z bronią

Dodano: 
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP / TING SHEN / POOL
Stawką wojny na Ukrainie jest osłabienie Rosji. Jednak Europa widzi w tym inny cel niż USA, a nawet różne kraje mają swoje własne cele.

Prezydent USA Joe Biden 28 kwietnia zwrócił się do Izby Reprezentantów o przyznanie 33 mld dol. na sfinansowanie nowego pakietu wsparcia dla Ukrainy. Ta 10 maja przyznała na ten cel aż 40 mld dol. Senat miał niezwłocznie przegłosować tekst poddany „szybkiej ścieżce” legislacyjnej i pakiet zostałby przyjęty już w drugim tygodniu maja, jednak na drodze do celu stanął jeden republikański senator – Rand Paul z Kentucky. Warto wysłuchać jego argumentacji, gdyż podsumowuje ona dość dobrze zarzuty, które można usłyszeć ostatnio po stronie części republikanów w odniesieniu do coraz większego zaangażowania administracji Bidena po stronie Ukrainy przeciw Rosji. „Bez względu na to, ile ta sprawa wzbudza sympatii... – zaczął swoją przemowę senator Paul –... nie możemy uratować Ukrainy, skazując na zagładę gospodarkę USA. W marcu inflacja osiągnęła 40-letni szczyt. [...] Tak, inflacja nie bierze się znikąd, tylko z wydatków pogłębiających deficyt. Stany Zjednoczone wydały prawie 5 bln dol. na pomoc związaną z COVID-19, co doprowadziło do jednego z najgorszych i najbardziej trwałych skoków inflacji w historii USA. Amerykanie odczuwają ból, a Kongres wydaje się mieć zamiar tylko go wzmagać, wyrzucając kolejne pieniądze przez okno tak szybko, jak to tylko możliwe”.

Dalej senator zwracał uwagę, że projekt ustawy przewidujący pakiet pomocy w wysokości 40 mld dol. dla Ukrainy to druga taka ustawa wciągu dwóch miesięcy, a nowy pakiet jest trzykrotnie droższy od pierwszego (wartego 13 mld dol.). Zwracał też uwagę, że jeszcze wcześniej Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie pomoc wojskową o wartości 6 mld dol. (od 2014 r. do momentu wybuchu wojny). Rand wyliczał, że jeśli Kongres przyjmie najnowszy pakiet, to suma pomocy amerykańskiej dla Ukrainy osiągnie 60 mld dol., czyniąc ten kraj największym odbiorcą amerykańskiej pomocy wojskowej wciągu ostatnich dwóch dekad. Jest to więcej, niż USA wydały w pierwszym roku wojny w Afganistanie. „Ito nie jest tak, że my mamy te pieniądze do dyspozycji – będziemy musieli je pożyczyć od Chin” – wytknął senator.

Fala oburzenia

Nawet bez nowego 40-miliardowego pakietu wsparcia wartość pomocy udzielonej do tej pory Ukrainie przez Stany Zjednoczone to prawie połowa wsparcia otrzymanego przez ten kraj z całego świata.

„Z długiem wynoszącym 30 bln dol. Ameryka nie może sobie pozwolić na bycie światowym policjantem. Stany Zjednoczone już próbują odrabiać straty 1,6 bln dol., które wydały na wojny na Bliskim Wschodzie, nie wspominając o 5 bln pożyczonych na COVID-19” – ostrzegał Rand Paul, konkludując: „Nie zapominajmy, że Związek Sowiecki rozpadł się w dużej mierze nie dlatego, że został pokonany militarnie, ale dlatego, że zabrakło mu pieniędzy. Czy próbując ratować Ukrainę, skażemy Stany Zjednoczone na taką przyszłość?”.

Reakcja Chucka Schumera, przewodniczącego grupy demokratów w Senacie, była krótka: „Z uwag [senatora Randa Paula – przyp. red.] jasno wynika, że nie chce on pomóc Ukrainie. Nie jest tak w przypadku przytłaczającej większości tutaj zgromadzonych. To, co osiągnie, to opóźnienie tej pomocy, a nie jej wstrzymanie”.

Cały artykuł dostępny jest w 21/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także