Rosjanie – głodni, pijani i groźni

Rosjanie – głodni, pijani i groźni

Dodano: 
Rosyjskie wojsko podczas wojny na Ukrainie
Rosyjskie wojsko podczas wojny na Ukrainie Źródło:PAP/EPA / STRINGER
Bogdan Rzońca | Druga armia świata, napadając na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, w pierwszych dniach wojny była groźniejsza, niż w 90. dniu walk.

Okazało się bowiem, że brakuje jej paliwa, że armia ta nie ma dobrych kompasów i w wielu przypadkach nie może odnaleźć dróg do swoich celów wojennych, gdyż Ukraińcy zdemontowali znaki drogowe, albo przestawiali je, aby agresora wprowadzić w błąd.

Było jeszcze wiele innych kompromitujących Rosjan sytuacji, jak choćby buszowanie głodnych Rosjan po kurnikach, czy przesyłanie do Rosji skradzionych Ukraińcom lodówek. Nic nowego, bo obrazki te są znane od czasu II wojny, kiedy to np. po wkroczeniu Sowietów do Lwowa we wrześniu 1939 roku kradli, co się dało, a zrabowane budziki wozili ze sobą w lwowskich tramwajach, przechwalając się łupem. Sytuacja z czerwca 1941 roku też była wymowna, bo gdy Niemcy wkroczyli do Lwowa atakując ZSRR, to zaraz zdezynfekowali całe miasto azotoksem w ramach akcji niszczenia insektów, które rozpleniły się w tym mieście podczas pobytu krasnoarmiejców.

Okazuje się też, że druga armia świata ma problemy alkoholowe. Jak informują badacze tego problemu, w Rosji znacznie wzrosło zapotrzebowanie na zakupy alkoholu w butelkach 1,75 l. Z powodu alkoholizmu umiera tam 100 tys. osób rocznie przy średniej życia mężczyzn 65 lat.

Te wszystkie wstydliwe sytuacje wcale nie świadczą o tym, że Putin przegrał już wojnę na Ukrainie albo, że wkrótce jego armia przestanie liczyć się w grach światowych o wpływy gospodarcze. Oczywiście wojnę prowadzi się tak, jak przeciwnik pozwala. Świat przekonuje się tymczasem, że świadomość narodowa i społeczna Ukrainy wzrosła, że społeczeństwo ukraińskie jest solidarne z armią tego kraju, która w twardej walce podjęła obronę ziemi ukraińskiej.

Determinacja Ukraińców pokazuje pozytywne trendy tego kraju, który udowadnia że wartość niepodległości i wolności rozumiana jest na Ukrainie tak samo, jak w innych krajach, które chcą żyć jako narody wolne z wolnymi i społeczeństwa równe z równymi w Unii Europejskiej.

Z drugiej strony, obserwujemy zadziwiającą niefrasobliwość i dobroduszność elit Europy Zachodniej wobec Putina i jego reżimu. Szukamy odpowiedzi na pytania dotyczące źródeł wiary tych elit w to, że można ucywilizować powszechnie znane barbarzyństwo rosyjskie.

Okazja do rozliczeń ze stanem po 24 lutego 2022 nadchodzi, bo już za dwa lata odbędą się wybory do PE. W trakcie kampanii trzeba wytknąć unijnym elitom ich blamaż i kolaboracje z bandytyzmem rosyjskim za cenę własnej wygody. Trzeba też odebrać zachodnim lewakom i neoliberałom, aborterom, entuzjastom eutanazji i promocji nienaturalnych dziwactw władzę, bo ci „barbarzyńcy w garniturach”, jak nazywa ich prof. Stawrowski, są w stanie uwieść świat i UE oraz poprowadzić odurzonych, wyzutych z wartości ogólnoludzkich, mieszkańców masy europejskiej, do azjatyckich standardów tak dramatycznie widocznych w działaniach groźnych i pijanych Rosjan podczas trwającej wojny na Ukrainie.

Dr Bogdan Rzońca jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także